„Skarb narodów” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 25-10-2006 12:39 ()


Nie spodziewałem się po tym filmie zbyt wiele, ale liczyłem na solidną rozrywkę, lekki, a zarazem widowiskowy spektakl. Ponadto lubię grę Nicolasa Cage’a, którego pamiętam z takich hitów kina akcji jak „Con Air”, „The Rock” czy „Face Off” W tym filmie, jak i w kilku poprzednich podobnie współpracuje ze sobą duet aktor i producent, Cage-Bruckheimer. W młodości zawsze marzyłem o odkryciu jakiegoś skarbu, więc nie zastanawiając się długo, wybrałem się na film, w którym aż roi się od zagadek oraz szyfrów przybliżających głównych bohaterów do upragnionego znaleziska.

Cage wcielił się w postać Benjamina Franklina Gatesa, którego rodzina od pokoleń poszukuje mitycznego skarbu templariuszy ukrytego gdzieś na terenie Stanów Zjednoczonych, aby nie wpadł w niepowołane ręce. Dziadek Bena podaję mu pierwszą wskazówkę, mówiąc, że skarb może skrywać „Charlotte”, statek, który utknął gdzieś w okolicach bieguna północnego. Tam Ben dowiaduje się, że jest to pierwsza z licznych wskazówek i być może kolejna znajduje się na odwrocie Deklaracji Niepodległości. Niestety wspólnik Gatesa niejaki Ian Howe (grany przez Seana Beana) zdradza go i sam chce, wykorzystując własne środki, zdobyć Deklarację, a potem odnaleźć skarb. Gates nie ma wyboru, musi pierwszy dotrzeć do skarbu oraz ukraść Deklarację Niepodległości, aby chronić ją przed przestępcami. Pomaga mu jedynie mało rozgarnięty geniusz komputerowy Riley (grany przez Justina Bartha) oraz wmieszana przez przypadek do całej sprawy piękna pani doktor Abigail Chase (grana przez Diane Kruger).

Jak w każdym takiego typu filmie jest dużo akcji, wiele pościgów oraz zabawnych dialogów. Nie ma zbyt wielu wyszukanych czy przekombinowanych efektów specjalnych, wszystko jest na właściwym miejscu, szczególne wrażenia robi ogromna komnata z.... Film nie epatuje zbytnio przemocą, nie ma tu także nawału efektów pirotechnicznych, więc zaliczyłbym go do kina familijnego, które przyjemnie się ogląda. Cage gra na swoim poziomie trochę lepiej niż mu się to ostatnio zdarzało. W epizodycznych rolach pojawiają się zasłużeni weterani kina w roli ojca Gatesa - Jon Voight oraz agenta FBI - Harvey Keitel. Na uwagę zasługuję niezła gra Diane Kruger, która w tym filmie wypada o niebo lepiej niż w Troi.

Poszukiwacze skarbów zawsze są popularnym tematem dla filmowców, więc po sukcesie „Skarbu narodów” można spodziewać się kolejnych podobnych produkcji. Bardzo dobrze się bawiłem, oglądając ten film, nie jest to wielkie arcydzieło, ale konstrukcją przypomina niezapomniane obrazy o Indianie Jonesie, więc rozrywka gwarantowana. Polecam wszystkim tym, którzy pragnął znaleźć ukryte skarby, może po obejrzeniu filmu trafią na odpowiedni trop.

Ocena: 7/10


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...