Raymond E. Feist , Janny Wurts "Władczyni Imperium" - recenzja

Autor: Żaneta "Fuzja" Wiśnik Redaktor: Kilm

Dodane: 04-07-2012 06:21 ()


 

Władczyni Imperium to trzeci, a więc ostatni tom trylogii Imperium. W poprzednich częściach (Córka Imperium i Sługa Imperium) przyglądaliśmy się losom Mary, która musiała ratować honor swego rodu oraz swoje życie przed bezwzględnym lordem Minwanabim. Wydawać by się mogło, że wszelkie zagrożenia minęły, jednak niestety tak się nie stało. Z racji tego, iż lady Acoma postanowiła wprowadzić w życie Imperium szereg zmian – zaczęła sobie robić wrogów nie tylko wśród innych lordów, ale także wśród członków tajemniczego Bractwa Magów. Już od pierwszych stron powieści okazuje się, że ktoś znów dybie na życie bohaterki. Niestety, w trakcie skrytobójczego ataku ginie ukochany syn Mary – Ayaki – jej świat się sypie się w gruzach, jednak kobieta będzie musiała wziąć się w garść, by umocnić swoją pozycję w świecie zdominowanym przez mężczyzn oraz by ochronić resztę swoich dzieci i nazwisko.

Można odnieść wrażenie, iż wszystkie trzy tomy mówią o tym samym - „Dziewczyna musi znaleźć sposób, by uchronić swoje życie, podczas gdy wszyscy wokół spiskują i knują.” I chociaż faktycznie każda z tych historii jest budowana na podobnym schemacie, to trzeba przyznać, że można wyczuć ogromne różnice, szczególnie w sposobie stopniowania napięcia. Trzeci tom jest zdecydowanie dojrzalszy od poprzednich. Przede wszystkim za sprawą tego, że bohaterka nie jest już dzieckiem. Fabuła Władczyni Imperium jest też dużo bardziej skomplikowana, nie znaczy to jednak, że jest trudniejsza w odbiorze. Zawiera po prostu dużo więcej wątków, a spisek na którym się opiera jest bardziej rozbudowany niż w poprzednich tomach – widać to także w objętości, która znacznie się zwiększyła. Nie radzę traktować tej trylogii jako osobnych książek, gdyż główny wątek jest ten sam od pierwszej kartki pierwszego tomu do ostatniej kartki tomu trzeciego. Istnieje ryzyko, że nie znając treści pierwszej pozycji z cyklu Imperium, czytelnik nie zrozumie wydarzeń zawartych w ostatnim tomie. Książka zdecydowanie przeznaczona dla fanów Feista i Wurts. Pozycja ta umacnia pozycję autorów na czele najlepszych pisarzy fantastycznych.

Władczyni Imperium opowiada o większej ilości bohaterów i wprowadza dużą ilość informacji o świecie, dotychczas znanym z poprzednich dwóch książek. Można by pomyśleć, że twórcy dużo ryzykowali rozbudowując ostatni tom aż tak, gdyż taki zabieg mógł ukazać wszystkie niedopracowane szczegóły, jednak w przypadku tej dwójki można zdecydowanie stwierdzić, że doskonale przemyśleli nie tylko zarys fabularny całej trylogii ale także świat przedstawiony. Jedynym mankamentem może być fakt ogromnych przeskoków w czasie. Nie raz można się zgubić w chronologii zdarzeń lub po prostu zatracić poczucie upływającego czasu. Jednak, mimo tego jest to świetne zakończenie bardzo dobrej trylogii. Oby więcej takich bohaterów, takich światów i takich historii pojawiało się na kartach książek.

Korekta: Kilm

Tytuł: Władczyni Imperium

Tytuł oryginalny: Mistress of the Empire

Cykl: Imperium

Tom: 3

Autor: Raymond E. Feist, Janny Wurts

Wydawca: Rebis

Data wydania: 11 października 2011

Przekład: Alina Patkowska

Oprawa: miękka

Stron: 662

Format: 150x225 mm

ISBN: 978-83-7510-674-9

Cena: 45,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 

Powiązane artykuły:

Raymond E. Feist, Janny Wurts "Sługa Imperium" - recenzja

Raymond E. Feist, Janny Wurts "Córka Imperium" - recenzja

Raymond E. Feist "Lot Nocnych Jastrzębi" - recenzja

 


comments powered by Disqus