Marcin Jamiołkowski „Order” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 22-08-2016 22:27 ()


„Order” Marcina Jamiołkowskiego jest drugim tomem przygód współczesnego maga, Herberta Kruka.

Książka zaklasyfikowana jako urban fantasy zapewne nie każdemu przypadnie do gustu, jednak kto się nie skusi może żałować. Herbert Kruk to ciekawie wykreowany bohater, do którego problemy lgną najwyraźniej niczym opiłki metalu do magnesu. Powieść określiłbym mianem ufantastycznionego kryminału, którego intryga rozgrywa się na stosunkowo wysokich szczeblach. W końcu BOR nie zajmuje się przyziemnymi dochodzeniami.

Osią fabuły jest zniknięcie tytułowego Orderu Virtuti Militari Miasta Warszawy, co może spowodować bardzo niekorzystne konsekwencje. Herbert zostaje poproszony o pomoc w tej sprawie ze względu na to, iż Order jest w rzeczywistości potężnym artefaktem i już samo jego zniknięcie stanowi niesłychaną zagadkę i naraża miasto na niebezpieczeństwo. Równocześnie dochodzi do serii uprowadzeń dzieci, a w mroku czają się bazyliszki. Do zbadania sprawy, ze strony magicznej, zwerbowany jest Herbert, choć zwyczajne tropy ma badać porucznik Grzybowski z Biura Ochrony Rządu. Jakby samych kłopotów było mało, to współpraca dwóch panów wcale nie przedstawia się w jasnych barwach, z przyczyny prozaicznej – Grzybowski to ogromny magiosceptyk i nie dopuszcza do siebie informacji o jakichkolwiek nadnaturalnych czynnikach stojących za zniknięciem Orderu. „Grupę dochodzeniową” uzupełniają przyjaciele Herberta – Zazel i Anna. Nie odniosłem wrażenia, że ktokolwiek jest wprowadzony na siłę na karty książki. Wszystkie postacie kradną swoje kilka chwil i zostawiają niedosyt, że akcja idzie dalej, nie dając poznać ich lepiej. Nie jest to w żaden sposób zarzut, co najwyżej pełne nadziei oczekiwanie, że w dalszym ciągu Zazel i Anna znów odegrają znaczące role.  

Akcja książki ma bardzo szybkie tempo. Zarówno Herbert nie za bardzo ma czas zmrużyć oczy, podobnie czytelnik niekoniecznie będzie miał możliwość oderwania się od lektury. Trochę przyczynia się do tego brak podziału powieści na rozdziały, co w pewnym sensie jest minusem. Jednak z drugiej strony całość można przeczytać jednym tchem, co z kolei świadczy o wciągającej fabule. Oczywiście są przystanki w formie rysunku piórka, ale pozostaje świadomość, że nie jest to odrębny rozdział.

Bardzo pozytywnym elementem jest humor. Autor wielokrotnie pokusił się o niebanalne odzywki między bohaterami i kilka groteskowych sytuacji, które wywołują uśmiech na twarzy. Jest tutaj również wątek romansu, na szczęście nie takiego w stylu „Zmierzchu”. Raczej bardziej dorosłego, przystającego komuś, kto nie pozostaje w stałym związku, ale ma nadzieję na taki. 

Na duży plus zasługuje natomiast zakończenie. Wydawać by się mogło, że wraz z zażegnaniem zagrożenia sytuacja będzie klarowna i wyjaśnienie intrygi zamknie fabułę. Autor wykazał się znacznie większym kunsztem. Wszystkie kłopoty, z jakimi musi się zmierzyć Herbert, są ciasno ze sobą powiązane, ale finalne rozwiązanie sprawy może zaskoczyć, nawet jeśli ktoś jest przewidującym czytelnikiem.       

Piętno kontynuacji jest niestety w tej książce obecne. Czytelnik, który nie miał do czynienia z pierwszą częścią może czuć się nieco zagubiony. Mamy wiele odniesień do wydarzeń rozgrywających się przed fabułą „Orderu”. Postacie głównych bohaterów, poza Grzybowskim, są pozbawione wprowadzenia. Na szczęście kiedy wsiąknie się już w ciekawie zbudowaną historię, brak tych elementów przestaje być dotkliwy.

Wydanie książki od strony technicznej nie pozostawia wiele do życzenia. Chyba tylko ten brak rozdziałów, mógłby być jakoś narzucony autorowi podczas składu. Druk jest przyjemny dla oka i książka trzyma się w całości, chociaż wydaje mi się, że przy większej liczbie kartek z grzbietem byłby kłopot. Przygotowanie okładki wydaje się minimalistyczne, dopóki nie przyjrzymy się dobrze czerwonej „plamie” na froncie.

Tom trzeci jest już w księgarniach, więc można śmiało wybrać się na zakupy hurtowe, bo nie spodziewam się by dalszy ciąg tej oryginalnej opowieści był mniej zajmujący od „Orderu”. Przyznam, że książka dostała się w moje ręce przez przypadek, ale zupełnie nie żałuję poświęconych na nią chwil. Lektura była zajmująca i fantastyczna. Jeśli ktoś ma chęć na lekką rozrywkę, ale nie był przekonany do zakupu to może zostawić wahanie na boku.

 

Tytuł: „Order”

  • Autor: Marcin Jamiołkowski
  • Wydawnictwo: Genius Creations
  • Format: 12.5 x 19.5 cm
  • Okładka: miękka
  • Ilość stron: 288
  • Rok wydania: 01.2016
  • ISBN: 9788379950331
  • Cena: 34.99 zł


comments powered by Disqus