Karty do gry Trefl - recenzja

Autor: Pan Jarząbek Redaktor: Motyl

Dodane: 06-01-2017 09:14 ()


Zanim zacząłem grać w gry planszowe takie jak Chińczyk, Eurobiznes czy nasza polska Fortuna, znałem i grałem w wiele gier karcianych. Wywodzę się z rodziny, w której i dziadkowie i rodzice bardzo często siadali przy stole przy takich grach jak remik, brydż czy kanasta. Z racji wieku raczej preferowałem wojnę, makao czy nieśmiertelnego „Pana". Ale im starszy byłem, tym więcej poznawałem gier karcianych, co szło w parze z ilością czasu, jaki poświęcałem na rozgrywki. W związku z silną tradycją rodzinną, częstym prezentem gwiazdkowym, na urodziny czy z innej okazji były talie kart. Przeważnie kupowaliśmy standardowe talie z dobrze znanymi wizerunkami i układami kart. Rzadkością były drogie i ekskluzywne talie Piatnika, które wyciągane były na specjalne okazje.

Pamiętam jak dziś, kiedy mój brat, będąc na wycieczce zagranicznej, jako upominek przywiózł karty „myśliwskie". Wyglądały one całkowicie inaczej od tego, co znałem i co można było kupić w sklepach. Na awersach można było oglądać wizerunki psów gończych, myśliwych i strzelb. To wtedy po raz pierwszy zobaczyłem, że karty to nie tylko standardowa dama, walet i król, ale że i w tym obszarze producenci wychodzą poza znane i utarte ścieżki i starają się uatrakcyjnić swój produkt. Piszę o tym, bo dziś przedstawię karty do gry wydane przez krakowski Trefl, firmę, która od dekad zajmuje się ich produkcją.

Zaprezentuje 6 talii przygotowanych przez Trefl Kraków i krótko opiszę każdą z nich. Pochodzą z serii Excellent, co oznacza, że spakowane są w bardzo dobrej jakości pudełka, które świetnie chronią zawartość, a także jakość kart stoi na bardzo wysokim poziomie i zadowoli nawet najbardziej wybrednych graczy. Do każdej talii dodawane są dwie broszury. W jednej znajdziemy informacje dotyczące talii kart takie jak opisy grafik, stosowanego stylu, ciekawostki historyczne czy wiadomości na temat recyklingu. Druga ta zbiór zasad pięciu gier karcianych: kierek, makao, wist, remika i 66. Bardzo podoba mi się, że wybrano ciekawe i zróżnicowane pod względem trudności propozycje. Dzięki temu potencjalny nabywca może nauczyć się lub przypomnieć sobie zasady tych klasyków.

Pixelart - karty projektu Artura Reterskiego oraz Mateusza Czecha (rewers i pudełko).

W opakowaniu znajdziemy krótki, acz ciekawy opis nurtu Pixelart. Rewers kart nawiązuje do tła wykorzystywanego starych grach komputerowych epoki Commodore czy Atari. Awersy to typowy Pixelart. Karty są czytelne, mają klasyczny układ (figury są złożone z dwóch połówek), nie ma problemu z odczytaniem ich koloru i wartości. Szkoda tylko, że wszystkie jokery różnią się wyłącznie kolorem. Mimo to talia jest graficznie i koncepcyjnie spójna.

Ocena - czytelność 4/5, grafiki 4/5

Eco - karty projektu Pracowni Teren Prywatny.

W pudełku otrzymujemy krótki, napisany bardzo merytorycznie poradnik dotyczący recyklingu. Zawartość bardzo edukacyjna, możemy ją wykorzystać w pracy z dziećmi. Karty są gładkie i mają hipnotyzujący rewers w kolorze zielonym (w końcu to karty eko). Na awersach mamy pomysłowe wykorzystanie tematyki ekologicznej z kolorami kart. I tak trefl to recykling makulatury, pik - metalu, kier - szkła, karo - plastiku. Grafiki nie powalają, ale i nie przeszkadzają. Niestety oznaczenie wartości i koloru kart jest bardzo małe, co znacznie obniża ich czytelność.

Ocena - czytelność 3/5, grafiki - 3,5/5

Steampunk - Karty projektu Elwiry Pawlikowskiej.

Książeczka traktuje o steampunku jako nurcie w fantastyce, niestety napisana jest trochę nudno. Mało tu smaczków, a sporo wiedzy encyklopedycznej, trochę szkoda, bo to bardzo popularna i ciekawa gałąź fantastyki. Karty mają świetne grafiki na awersach. Każdy kolor odwołuje się do innej machiny. Mamy tu lokomotywę, łódź podwodną, sterowiec i karawan. Widać ogromną spójność grafik w całej talii, jak i w podziale na kolory. Oznaczenia kart są duże, czytelne, każdy kolor utrzymany jest w jednolitej kolorystyce. Świetnie prezentują się jokery, każdy jest inny i wszystkie bardzo pomysłowe. Najsłabszym elementem są rewersy, które rażą trochę monotonią barw i symetrycznością. Niemniej jednak całość wygląda okazale i może stanowić świetne uzupełnienie cosplayowego stroju.

Ocena - czytelność 5/5, grafiki - 5-*/5 * - minusik za bezbarwne rewersy

Graffiti - karty projektu Piotra Bednarczyka.

Opis stylu przygotowany przez Artura Wabika dołączony do kart jest bardzo ciekawy i czuć, że pisał to pasjonat. Karty graficznie są bardzo niespójne. O ile karty podstawowe wykorzystują motywy hip-hopowe, to jokery najwyraźniej inspirowane są stylem Banksy'ego (jest to zresztą najładniejszy element talii). Dziwi mnie to zestawienie, bo kłuje trochę w oczy. Szkoda też, że nie ma wyraźnego podziału na kolory. Rysunki są do siebie podobne, przez co jedyne co różnicuje karty to kolorystyka i oznaczenia. Te na szczęście są duże i raczej czytelne. Szkoda braku tej spójności, bo niestety wpływa ona na odczucia estetyczne jako całości.

Ocena - czytelność 4/5, grafiki - 3/5

Nightmares - karty projektu Mariusza „Noistromo” Siergiejewa.

Wkładka to nota autobiograficzna projektanta, dzięki której dowiadujemy się, co stało za tematyką prac, czym inspirował się autor. Krótko, ciekawie i na temat. Karty utrzymane są w klimacie tytułowych koszmarów, grafiki prezentują bestie, które mogą prześladować nas w snach, ale i na ekranach kinowych. Ciemny obrys, jak i rysunki, tworzą naprawdę mroczny klimat. Praca wykorzystana na rewersie mogłaby spokojnie znaleźć się na filmowym plakacie reklamującym nowe dzieło Guillermo del Toro. Karty oznaczone są w nietypowy sposób, nie zastosowano tu standardowych kolorów pik, karo, kier czy trefl. Zamiast tego mamy futurystyczne symbole dzielące talie na cztery. Grafiki figur i jokerów wyglądają świetnie i dla fanów tej estetyki będą majstersztykiem. Niestety karty te są bardzo nieczytelne i ciężko nimi grać w standardowe gry. Wymaga od graczy nauczenia się kolorów, co utrudnione jest wizualnym podobieństwem oznaczeń.

Ocena - czytelność 2/5, grafiki - 5/5

Alianci - projektu Jakuba Mathia (awers kart) oraz Piotra Łapińskiego (rewers i pudełko).

Talia poświęcona jest siłom aliantów z okresu II wojny światowej. W obszernej broszurze załączonej w pudełku znajdziemy szczegółowe opisy ilustracji z kart. Jest to ciekawa lektura, w dodatku ze sporym elementem edukacyjnym. Karty mają klimatyczny rewers, nawiązujący do ilustracji z kart. A te są świetne. Podobnie jak w przypadku talii steampunk, czuć konsekwencję projektanta. Świetny podział na kolory, dzięki czemu talia zyskuje na czytelności. Mamy tu nawiązania do klasycznego układu kart, bardzo wyraźne i atrakcyjne grafiki przedstawiające słynnych dowódców, formacje wojskowe i maszyny bojowe. Ta talia to najbardziej spójny produkt ze wszystkich prezentowanych. Najsłabszym jej elementem jest grafika na pudełku, która niestety wyraźnie odstaje od zawartości. Niemniej jednak moim zdaniem jest to talia, która łączy w sobie walory czytelności i atrakcyjności wizualnej w najlepszy sposób.

Ocena - czytelność 5/5, grafiki - 5-*/5 * minus za grafikę z pudełka

Podsumowując, jeśli szukacie dobrze wydanych kart, to wszystkie prezentowane talie sprawdzą się bardzo dobrze. Wybór dotyczy tylko pasującej użytkownikowi oprawy graficznej, a co za tym idzie czytelności.


comments powered by Disqus