„Polska Luxtorpeda" - recenzja

Autor: Marysia Redaktor: Motyl

Dodane: 18-04-2017 11:44 ()


Polska Luxtorpeda - szybkościowe memo?

Gry pamięciowe kojarzą się nam ze znanymi z dzieciństwa tytułami, gdzie należy połączyć w pary zakryte na stole żetony. Na szczęście autorzy gier planszowych cały czas eksplorują tę mechanikę, dodając do niej nowe pomysły.

Podobnie jest w najnowszym tytule od wydawnictwa Egmont Polska Luxtorpeda, której autorem jest niezwykle płodny twórca - Reiner Knizia. W grze otrzymujemy dwie talie kart podzielone ze względu na trudność. W obu otrzymujemy 7 kart kategorii, a w każdej po 7 obiektów np. kategoria Dzikie zwierzęta, a w niej żubr, bocian, biedronka, żmija, ryś, karp i jaskółka. Podczas przygotowań karty z kategoriami umieszczamy w jednym rzędzie, a następnie pod każdą kładziemy po jednej karcie odpowiedniego obiektu. Gracze starają się je zapamiętać, gdyż za chwilę odwracamy je obrazkami do dołu. Pozostałe karty obiektów tasujemy i tworzymy stos dobierania. Gdy już przygotujemy grę, możemy przejść do właściwiej rozgrywki, w której jeden z graczy wykłada jedną kartę obiektu z talii. Wtedy wszyscy gracze próbują podać nazwę zakrytej karty z danej kategorii. Każdy ma jeden strzał a osoba, która zrobi to najszybciej, bierze odgadniętą kartę. Odkryta ze stosu karta trafia w miejsce zdobytej i tak toczy się gra do momentu wyczerpania się stosu dobierania.

Jak widać mamy tu do czynienia z ciekawym połączeniem gry pamięciowej z grą na spostrzegawczość. Gracze muszę pamiętać 7 zakrytych kart obiektów, a jednocześnie najszybciej reagować na odkrywane karty. Ten miks działa bardzo skutecznie i ciekawie. Rozgrywka jest dynamiczna, a gra mocno angażuje jej uczestników.

Co podoba mi się w grze?

Brak kary, gdy ktoś błędnie poda nazwę karty. Takie rozwiązanie nie zniechęca najmłodszych do gry i podkreśla imprezowy charakter rozgrywki.

Edukacyjny charakter dzięki wybranym kategoriom i obiektom. W talii podstawowej są to: dzikie zwierzęta, zwierzęta domowe, rośliny uprawne, potrawy, święta, pojazdy i krajobrazy. Talia dodatkowa wprowadza trudniejsze kategorie takie jak daty, znane postaci czy trudne słowa Wykorzystane w grze obiekty dotyczą Polski i są z nią mocno związane. Mamy zatem zwierzęta występujące w naszym kraju, nasze narodowe święta czy słynnych Polaków. Podczas gry mamy okazję do wyjaśnienia młodszym graczom co znajduje się na poszczególnych ilustracjach, a dodatkowo w instrukcji są one pokrótce opisane.

Pudełko i wypraska, która jest świetnie zaprojektowana. Talie mieszczą się w niej idealnie, karty nie latają po całym pudełku i dzięki wcięciom łatwo je wyjąć.

Proste zasady, które z łatwością wyjaśnimy najmłodszym, czy mniej grającym osobom.

Dynamiczna i krótka rozgrywka, gra nie zanudzi najmłodszych, a dzięki elementowi wyścigu mocno zaangażuje graczy.

Do poprawy / na minus

Okładka jak na grę dla dzieci jest bardzo ciemna i kojarzy się raczej z czymś ciężkim. Szkoda, że wydawca nie rozświetlił jej trochę, czyniąc ją bardziej atrakcyjną.

Polska Luxtorpeda to przyjemny, familijny tytuł o edukacyjnym charakterze. Sprawdzi się nawet z czterolatkiem, co jest niewątpliwie jego ogromną zaletą. Ze swojej strony polecam i zachęcam do spróbowania.

 

Tytuł: Polska Luxtorpeda

  • Autor: Reiner Knizia
  • Ilustracje: Robert Konrad
  • Liczba graczy: 2-8 osób
  • Wydawca: Egmont
  • Wiek graczy: 5-105 lat
  • Format: 20x20x5 cm
  • Kod EAN: 5908215008949
  • Premiera: 13.04.2017 r.
  • Cena det.: 49,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie tytułu do recenzji.


comments powered by Disqus