Aneta Jadowska „Nikita" tom 2: „Akuszer Bogów" - recenzja

Autor: Druzila Redaktor: Motyl

Dodane: 02-05-2017 15:46 ()


Rzadko kiedy zdarza mi się czytać książki, w których drugi tom byłby lepszy od pierwszego. Z przyjemnością więc stwierdzam, że drugi tom serii Nikity należy do rzadkości…

„Akuszer Bogów” to drugi tom serii przygód Nikity – członkini „Zakonu Cieni”, zajmującego się wykonywaniem zabójstw na zlecenie. W pierwszej części (Dziewczyna z Dzielnicy Cudów) poznajemy skrytą i nieufną bohaterkę, o nieco pokręconej osobowości i niespójnych emocjach. Jakby tego było mało, dziewczyna nie do końca kontroluje swoją moc. Razem z nowym partnerem Nikity, Robinem, zagłębiamy się w zakamarki alternatywnej Warszawy – miasta zupełnie odmiennego od opisywanych przez Jadowską w jej wcześniejszych powieściach Torunia czy Trójmiasta.

Po niezwykle dramatycznym zakończeniu poprzedniej części, Nikita i Robin wyruszają do Norwegii, aby rozwikłać zagadkę rodzinnych koligacji naszej głównej bohaterki. Zmiana miejsca akcji i wprowadzenie nordyckich bogów oraz stworzeń ze skandynawskiej mitologii to literacki strzał w dziesiątkę, którzy sprawia, że „Akuszer Bogów” ma niesamowity klimat. A sam pomysł, że w Norwegii nie ma alternatywnych miast, bo jest za mała gęstość zaludnienia i magia przeplata się na każdym kroku z rzeczywistością, jest dość oryginalny! Zresztą zbudowanie spójnego i bardzo bogatego świata, gdzie współistnieją wampiry, wilkołaki, szamani, bóstwa i magiczne stworzenia chyba ze wszystkich możliwych mitologii, a także anioły, diabły i wiedźmy, jest istnym majstersztykiem, który sprawia, że powieści Jadowskiej czyta się z niemałą przyjemnością.

W „Akuszerze Bogów” Nikita przechodzi dużą metamorfozę. W pierwszym tomie dziewczyna okaleczona przez ojca, zdradzona i niekochana przez matkę, próbuje się odciąć od emocji, tłumi w sobie uczucia lub je wypiera, nie chcąc się do nich przyznać nawet sama przed sobą, co jest nieco karkołomnym zabiegiem podczas pierwszoosobowej narracji. Momentami zachowanie czy przemyślenia bohaterki były zbyt niespójne, żeby wzbudzić moją sympatię. To diametralnie zmienia się w drugim tomie, przede wszystkim w stosunku do Robina, który wreszcie zasłużył sobie na całkowite zaufanie bohaterki, pomimo że nadal jego pochodzenie i magia owiana jest tajemnicą. Niestety, ta postać wypada blado przy bardzo dynamicznej pierwszoplanowej zabójczyni. Jednak akcja nie zawodzi – już na początku powieści padają trupy podczas nieudanej próby porwania Nikity. Dziewczyna musi mieć przez cały czas oczy dookoła głowy i bez przerwy opędzać się od wrogów, którzy z niewiadomych powodów chcą ją dopaść żywą. Stanowi to jednak tylko przerywnik w osiągnięciu głównego celu podróży – czyli zdobycia informacji o pochodzeniu Nikity oraz odkrycie, czego mogą chcieć od naszej bohaterki skandynawskie bóstwa. Nie chcę zdradzać za wiele, mogę tylko powiedzieć, że bardzo wiele wątków się wyjaśni i ta niespójna osobowość Nikity okaże się w pełni uzasadniona.

„Akuszer Bogów”, podobnie jak inne powieści Jadowskiej, należą do tego typu książek, które czyta się jednym tchem. Wartka akcja, dynamiczny język powieści, wspaniały klimat oraz niezwykle ciekawy świat sprawiają, że z czystym sumieniem polecam tę pozycję jako lekką i przyjemną lekturę na zbliżające się długie letnie dni i wieczory.

 

Tytuł: Akuszer Bogów

  • Autor:  Aneta Jadowska
  • Wydawnictwo: SQN Imaginatio
  • Liczba stron: 400
  • Oprawa: miękka
  • Data wydania: 15 lutego 2017 r.
  • ISBN: 978-83-7924-754-7
  • Cena: 36,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Sine Qua Non za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus