„Wstrząs" - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 08-05-2017 22:26 ()


W swoim debiucie wydawnictwo Fantasmagorie sięgnęło po nieobecnego na polskim rynku Terry’ego Moore’a, publikując pierwszą część serii Rachel Rising. Po wyborze pozycji można śmiało wnioskować, że opowieści z grozą w tle znajdują uznanie w oczach włodarzy białostockiej oficyny. Jako drugi tytuł w ofercie postawiono na antologię prac różnych twórców, zatytułowaną Wstrząs. Okładka publikacji, autorstwa uznanego Shauna Tana wprowadza atmosferę niepokoju, zapowiadając ucztę dla wielbicieli weird fiction i nie tylko.

Grupa autorów, a są wśród nich oprócz wspomnianego Tana twórcy pokroju Antona McKaya, Toma Taylora, Raya Fawkesa czy Christiana Reada zabierają nas w świat pełen mroku, niesamowitości, potworów, obnażając ludzkie żądze, pragnienia i słabości. Każda z zaprezentowanych opowieści posiada niepowtarzalny klimat, zaskakuje nieoczywistą puentą albo zwyczajnie epatuje powszechnie lubianą grozą. Trudno jednoznacznie powiedzieć, która z krótkich historii najbardziej zapada w pamięć. Bo zarówno opowieść o niesłusznie skazanym więźniu, która płynnie zatacza krąg w finale, jak i podmorskie perypetie  akwanautów, będących odkrywcami nieznanego, czy też melancholijna i nastrajająca fatalizmem opowieść o człowieku szaleńczo zakochanym w Lovecrafcie i cierpiącym z powodu prowadzenia nudnego życia, mocnym akcentem wybijają się przed szereg.

Nie znaczy to jednak, że pozostałe odstają poziomem, po prostu w tych wspomnianych widać precyzyjny zamysł twórczy. Szkoda, że w albumie znalazły się jedynie trzy jednoplanszówki Shauna Tana. Kapitalne, podkreślające swobodę i kreatywność australijskiego autora. Aż chciałoby się więcej jego podobnych prac. Dzieła Tana to artystyczne perły w najczystszej postaci. Czy to królik trzymający w garści ptaka, czy astronauta dokonujący przełomowego wywiadu. Plansze autora Przybysza są poetyckie, metaforyczne, wprost niesamowite. 

W antologii znalazło się również miejsce dla klasycznych opowieści grozy przywodzących na myśl twórczość Edgara Allana Poe. Autorzy z lubością wykorzystują mariaż fantastyki i horroru, aby wyciągnąć na wierzch nasze najgłębsze koszmary. Ciemność przeraża nas bez względu na wiek i wyznanie, niewinna audycja radiowa może okazać się doskonałym sposobem napiętnowania zapomnianych grzechów, sen być przepustką do świata fantazji. W pozostałych nowelach dominują wątki nadprzyrodzone, demoniczne, z których najkorzystniej wypada opowieść o pułapce na ducha. Bez wątpienia rzecz warta uwagi.

Ilustracje we Wstrząsie utrzymane zostały w czerni i bieli, co udanie podkreśla atmosferę niepewności, przerażenia, ale też nadmiernej ciekawości i fascynacji złem. Mamy tu do czynienia z graficznym bogactwem stylów, od kreskówkowego, po bardziej realistyczny, ale też surrealistyczny i artystyczny. Trochę szkoda, że prace, które powstały z myślą o kolorze nie zostały oczyszczone, przez co w nielicznych opowiastkach mamy szare tło. Nie jest to wielki mankament, ale pełna czerń i biel prezentują się znacznie okazalej. Całość uzupełnia galeria grafik udanie wpisujących się w myśl przewodnią zbioru.

Wydawnictwo Fantasmagorie eksploruje tematykę grozy. We Wstrząsie znajdziemy  przeróżne jej odmiany, począwszy od lekkich historii z dreszczykiem, z zaskakującą puentą, a skończywszy na nadnaturalnych wątkach osadzonych w fabułach o horrorowym rodowodzie. Niniejsza publikacja z pewnością wzbogaci rodzimy rynek komiksu o kolejny oryginalny tytuł wymykający się schematom. Miłośnicy niesamowitości i wszechogarniającej grozy będą w pełni usatysfakcjonowani.

 

Tytuł: Wstrząs

  • Autorzy: różni
  • Wydawnictwo: Fantasmagorie
  • Data publikacji: 04.2017 r.
  • Tytuł oryginalny: Flinch
  • Wydawca oryginalny: Gestalt Comics
  • Rok wydania oryginału: 2009 r.
  • Liczba stron: 136
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: offsetowy
  • Druk: cz.-b.
  • Wydanie: I
  • Cena: 55 zł

Dziękujemy wydawnictwu Fantasmagorie za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus