„Chłopaki” tom 5: „Herospazm” – recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 07-10-2017 08:51 ()


„Herospazm”, czyli piąta już odsłona „Chłopaków” Gartha Ennisa i Daricka Robertsona stanowi niezbity dowód, co do tego, że jest to seria bezkompromisowa, pieprzna, miejscami bardzo wyuzdana. Ale również oryginalnie podchodząca do konwencji superhero.

Tym razem różne ugrupowania superherosów muszą połączyć siły, aby zmierzyć się z kolejnym, kosmicznym zagrożeniem, które może unicestwić Ziemię. Kto? Dlaczego? W sumie nieważne. Bo inwazja to tak właściwie czysta fikcja. Peleryniarzom chodzi o to, aby dobrze się bawić. Oficjalny przekaz dla społeczeństwa jest zatem taki, że łączą oni siły, aby zyskać większy potencjał. Prawda jest jednak taka, że supki łączą ze sobą przede wszystkim członki, a wzrasta tylko ich potencja... I nie, w poprzednim zdaniu nie popełniłem żadnej literówki.

Bo „Herospazm” zaczyna się od sceny orgii – możemy zatem karmić zmysł wzroku biuściastymi pannami, które na wiele różnych sposobów zabawiają współczesnych herosów. Jest bardzo frywolnie, a to za sprawą rysunków Robertsona, który nie stroni od przedstawienia szczegółowych i odważnych scen. Jednak poza erotycznymi doznaniami w „Chłopakach” liczy się również intryga. Nieszablonowa i zaskakująca.

Bo w komiksie nie brakuje też brudnych rozgrywek politycznych, jako że w świecie wykreowanym przez Ennisa trwają wybory na nowego prezydenta USA. Nowy kandydat, ćwierćinteligentny oficjel, ma być pionkiem w rozgrywce zdecydowanie potężniejszych stronnictw. Z jednej strony superherosi, z drugiej tajne służby. Manipulanci i intryganci. Społeczny ład może zostać zachwiany. Po raz który z kolei?

„Chłopaki” są autotematyczne – superherosi, zwłaszcza Ojczyznosław, nie odmawia sobie przyjemności z krytykowania fikcyjnych komiksowych twórców, którzy w jego ocenie dosyć nieudolnie wywiązują się z zadania wizualizacji przygód jego ekipy. Niby nie ma o tym dużo, a jednak takie wstawki budują klimat opowieści. Opowieści, w którą Ennis chce, abyśmy uwierzyli. Jakkolwiek dziwnie może to zabrzmieć – fikcja miesza się tutaj z rzeczywistością.

W „Herospazmie” nie brakuje bohaterów z Aero-American, Secret Service, kolesia o ksywie Dabisher... ach, no i, oczywiście, oddziału Chłopaków! Choć przyznać trzeba, że tym razem ich znaczenie jest nieco zmarginalizowana, a najważniejsze role przypadają w udziale Siódemce. Aczkolwiek miłosna, ba, romantyczna relacja pomiędzy Tycim Hughiem a Gwieździstą - bohaterką, która stopniowo odkrywa własną seksualność. Ennis przekonuje, słusznie zresztą, że erotyka potrafi być niezwykle potężną siłą.

„Chłopaki” na pierwszy rzut oka mogą przypominać uroczą porno-parodię. Niewybredną i dziką. I jest tak w istocie. Ale ta seria to również coś zdecydowanie więcej. Angażujący sensacyjniak z wątkami politycznymi, po trosze czarna komedia, a miejscami nawet... dramat obyczajowy. Choć bardzo, bardzo specyficzny. Nade wszystko jednak – odtrutka na superbohaterską sztampę i polityczną poprawność. Jest moc! „Instynkt przetrwania” - kolejny tom serii, zapowiada się piorunująco!

 

Tytuł: „Chłopaki" tom 5: „Herospazm”

  • Scenariusz: Garth Ennis
  • Rysunki: Darick Robertson
  • Tłumaczenie: Arkadiusz Czerwiński
  • Wydawca: Planeta Komiksów
  • Data publikacji: 09.2017 r.
  • Oprawa: miękka
  • Format: 170x260 mm
  • Papier: kredowy 
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 144
  • Cena: 64,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Planeta Komiksów za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus