„Lucky Luke" tom 38: „Mama Dalton” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 20-01-2018 22:44 ()


Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Czterech bezwzględnych kryminalistów, którzy spędzają sen z powiek naczelnikowi więzienia oraz uprzykrzają życie rewolwerowcowi szybszemu od swojego cienia, przestępczą żyłkę wyssało wprost z mlekiem matki. Kto rządzi w rodzinie Daltonów? To oczywiste, że najsłynniejsze zbiry na Dzikim Zachodzie musiały mieć niedościgniony wzór do naśladowania. A jest nim nie kto inny jak Mamuśka, rodzicielka tych gagatków.

Sława Lucky Luke’a dotarła nawet do niej, a przypadkowe spotkanie wywołało tęsknotę za dawno niewidzianymi synami. Niepozorny list Mamuśki sprawia, że jej ukochane pociechy postanawiają dać nogę z silnie strzeżonej penitencjarnej placówki o zaostrzonym rygorze i udać się na spotkanie ze swoją mamą. Leciwa kobieta jest przykładem osoby posiadającej nienaganne maniery przestępczego rzemiosła. Pełne elegancji wizyty w sklepach zawsze z bronią w ręku są kurtuazyjne i raczej ukartowane niż budzące grozę. Kto bowiem odmówiłby starszej miłej pani płucek dla kotka lub kawałka steku. Prawdę powiedziawszy, Mamuśka wpisuje się w lokalny folklor i jest nietypową atrakcją dla mieszkańców pobliskich osad. Do czasu, gdy powracają jej synowie, a jej napady stają się coraz śmielsze i zachłanne.

Nie jest to typowa fabuła z Daltonami w tle, bo na pierwszym planie bryluje ich rodzicielka. Trzeba przyznać, że Goscinny z łatwością generuje humorystyczne sceny, które opiera nie na odwiecznej rywalizacji z Lukiem, ale bazuje na relacjach rodzinnych. Mamuśka jest nadopiekuńcza, a Joemu Daltonowi najwyraźniej nie udziela się jej rodzinna aura. On jednak ma całkiem inny problem, któremu na imię Bzik. Taka niewinna sytuacja, a daje duże pole do popisu scenarzysty. Poznajemy Daltonów od nieznanej dotąd strony, a Mamuśka wydaje się równie barwną postacią co jej synowie.

Jeśli ktoś czuje przesyt Daltonami w serii o najszybszym rewolwerowcu na Dzikim Zachodzie, nie powinien skreślać niniejszego albumu, tylko właśnie dać mu szansę. Zarówno Goscinny, jak i Morris dają tu popis swoich umiejętności. To sprawnie poprowadzona fabuła i z gracją rozrysowana. Jeden z zabawniejszych tomów serii, który wypada znać, jeśli chce się wiedzieć coś więcej o Daltonach i ich przeszłości. 

 

Tytuł: „Lucky Luke" tom 38: „Mama Dalton

  • Scenariusz: Rene Goscinny
  • Rysunek: Morris
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Tłumaczenie: Marek Puszczewicz 
  • Wydawca oryginalny: Dargaud
  • Rok wydania oryginału: 1971 r. 
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 07.12.2017 r.
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus