„Descender” tom 1: „Blaszane gwiazdy" - recenzja

Autor: Tomek Kleszcz Redaktor: Motyl

Dodane: 11-02-2018 17:10 ()


Roboty często służą artystom jako pretekst do przedstawienia opowieści o ludziach, często także do postawienia jednego z fundamentalnych pytań, co oznacza być człowiekiem. Jeff Lemire również postanowił wykorzystać roboty, jednakże po pierwszym albumie trudno określić, jakie zamiary przyświecają pisarzowi.

Akcja Descendera dzieje się w fikcyjnym świecie. Megakosmos to układ planetarny, w skład którego wchodzi dziewięć planet. Są one zamieszkiwane przez różne rasy. Robotyka osiągnęła niezwykle zaawansowany poziom, włącznie z budowaniem jednostek wyposażonych w sztuczną inteligencję. Postać z okładki to główny bohater, Tim 21 - robot towarzyszący. Zostaje przydzielony do rodziny kolonistów pracujących jako górnicy, która szybko uznaje go za pełnoprawnego członka. Lemire na zaledwie kilku planszach potrafi zbudować niezwykłą atmosferę, a czytelnik nie może nie polubić tej postaci. W wyniku wypadku w trakcie eksploatacji kopalni giną wszyscy żywi członkowie kolonii, mały robot w trybie uśpienia zostaje całkowicie sam.

W tym czasie w kosmosie pojawiają się planetarnych rozmiarów roboty, nazwane Żniwiarzami. Ich wrogie zamiary szybko wychodzą na jaw. W wyniku ich ataku podejście zaawansowanych cywilizacji do robotów zmienia się diametralnie. Zostają wyjęte spod prawa i zawzięcie ścigane oraz niszczone wszelkimi dostępnymi środkami. Mały Tim-21 budzi się po 10 latach w zupełnie innym świecie, w którym dla takich jak on nie ma już miejsca. Skrywa w sobie jednak niezwykłą tajemnicę, która może dać ludzkości klucz do rozwiązania zagadki Żniwiarzy...

Kanadyjski autor ma wspaniałą umiejętność tworzenia złożonych i rozbudowanych opowieści przy wykorzystaniu naprawdę niewielkiej ilości miejsca. Dodatkowo miejsca i postaci, którymi się posługuje, stanowią element większej całości i są świadomie czasami przerysowane, a czasami trącą kiczem, z tego powodu trudno w tym tyglu, w którym spotykają się różne elementy, doszukać się czegoś, co nie powinno się tu znaleźć. Pierwszy tom omawianej pozycji składa się z około stu pięćdziesięciu stron, na których artysta zdołał zaprezentować przemyślany świat, przekonujące postaci oraz wciągającą, miejscami wzruszającą historię. Jak na razie opowieść skupia się jednak na akcji i jest nastawiona na zaskoczenie czytelnika niespodziewanymi zwrotami, próżno natomiast szukać w niej śladów bardziej transcendentalnych zagadnień. Pewne motywy przywodzą na myśl całkiem udaną kinową produkcję sprzed kilku lat z Willem Smithem w roli detektywa, któremu przyszło ścigać robota oskarżonego o morderstwo. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do albumu, który wart jest poświęconego mu czasu.

Dustin Nguyen zrobił coś, o co dziś naprawdę trudno, stworzył coś świeżego i zapadającego w pamięć na długi czas. Oprawa graficzna, którą zaproponował stanowi mocny atut opowieści o Timie. Znany w Polsce głównie z super bohaterskich opowieści rysownik sięgnął po ołówek i akwarelę, kreśląc przed czytelnikami oryginalną wizję świata, w którym przyjdzie im przebywać. Plansze, w których dość często dominuje biel, są lekkie i subtelne, ale potrafią być również mroczne i niepokojące tam, gdzie wymaga tego historia. Piękne okładki przykuwają wzrok. W dodatkach na końcu albumu znalazło się kilka ciekawych projektów okładek autorstwa Lemire'a. Wielka szkoda, że nie pojawiły się jakieś szkice tudzież inne ciekawostki z pracowni Nguyena.

Blaszane gwiazdy to świetne otwarcie nowej serii, którą proponuje wydawnictwo Mucha Comics. Drogi czytelniku, nie sugeruj się robotem na okładce. To tylko środek do celu, jakim Lemire się posługuje, by opowiedzieć swoją historię. A ta wciąga i wydaje się dopiero rozkręcać. Dość lekki klimat każe tę pozycję zaszeregować bardziej jako rozrywkę, niż próbę poruszenia trudniejszych kwestii, jednakże to dopiero pierwszy tom i artyści być może szykują jakieś niespodzianki.

 

Tytuł: Descender tom 1: Blaszane gwiazdy

  • Scenariusz: Jeff Lemire
  • Rysunki: Dustin Nguyen
  • Koloru: Steve Wands
  • Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Premiera: 24 stycznia 2018 r.
  • Liczba stron: 152
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN 978-83-65938-05-3
  • Wydanie pierwsze
  • Cena: 65 zł

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus