„Molly” - recenzja

Autor: Ewelina Sikorska Redaktor: Motyl

Dodane: 20-02-2018 13:37 ()


Molly... tak dobrze się zapowiadałaś, a wyszło poniżej oczekiwań. Szykowała się holenderska odpowiedź na hollywoodzkiego „Logana”, a tu klops. Nie tego się spodziewałam, gdy siadałam do seansu. Zamiast miksu filmu Jamesa Mangolda i „Mad Maxa” z cyklami typu „Wiezień labiryntu” czy „Niezgodna” otrzymujemy zmarnowany potencjał tkwiący w pomyśle na fabułę. Opowieści o bohaterce obdarzonej supermocami, ale nie superbohaterce; historii, która toczy się w świecie postapokalipsy, gdzie walutą są naboje, a przeżyć mogą tylko najsilniejsi.

Co nawaliło najbardziej? Pomyślmy....rachityczny scenariusz, którego praktycznie nie ma? Serio, 2/3 filmu stanowią kiepskie sceny walki wręcz (zabrakło zdecydowanie choreografa sztuk walk) Twórcy powinni o takie rzeczy zadbać, wiedząc, że właśnie na tym elemencie filmu będzie położony największy nacisk. To kardynalny błąd, który okazał się gwoździem do trumny tej produkcji. Autorzy „Molly”, mając tak ciekawie zarysowany świat, nawet się nie pokusili, by go nam lepiej pokazać, nie mówiąc już o bliższym zarysowaniu charakterów protagonistów i antagonistów. Niestety, ale szczątkowe dialogi pozostawiają wiele do życzenia. Koszmarne zdjęcia, montaż i praca kamery dopełniły całej reszty. Warto też wspomnieć przerysowaną grę aktorską, która nie poprawia zdecydowanie odbioru obrazu.

Czy jest coś, co można powiedzieć pozytywnego o tym filmie? Zdecydowanie zarys postaci głównej bohaterki z wielkim potencjałem zarówno dramatycznym, jak i komediowym (serio dziewczyna z supermocami, która ma krótkowzroczność? To raczej nieczęsty widok wśród superherosów). Jej historia wraz z przebłyskami z przeszłości była mocnym punktem filmu, szczególnie że autorzy „Molly” zostawili w finale otwartą furtkę z masą pytań. Niestety, fantastyczny pomysł na całkiem ciekawy film został pogrzebany wśród kompletnej ignorancji. Szkoda, szczególnie ze względu na dość ciekawy soundtrack.

Podczas całego seansu „Molly” odnosi się wrażenie, że to dzieło grupki zapaleńców filmowców-amatorów, a nie studia z prawdziwego zdarzenia. To boli w całym znaczeniu tego słowa. To film zły, ale tylko i wyłącznie dlatego, że nie doceniono pomysłu na niego i nie dopracowano go tak, jak powinien być. „Molly” to jeden z tych filmów, gdzie sam dobry pomysł nie wystarczy, aby produkcja była udana.

Ocena: 3/10

Tytuł: „Molly”

Reżyseria: Colinda Bongers, Thijs Meuwese

Scenariusz: Thijs Meuwese

Obsada:

  • Julia Batelaan
  • Emma de Paauw
  • Joost Bolt,
  • Annelies Appelhof
  • Andre Dongelmans
  • Arnost Kraus,
  • Ali Sultan
  • Tamara Brinkman
  • Cyriel Guds

Premiera VOD: 12 stycznia 2018

Gatunek: akcja, sci-fi

Produkcja: Holandia 2017 r.

Czas trwania: 91 minut

Dziękujemy Kino Świat za udostępnienie filmu do recenzji. 

 

Galeria


comments powered by Disqus