„Eden” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 28-05-2018 21:43 ()


Któż z nas nie zna wigilijnej tradycji o tym, że zwierzęta tego wyjątkowego dnia na chwilę zyskują możliwość mówienia ludzkim głosem? Pewnie nie ma osób, które choć raz w życiu nie próbowały ze swoimi pupilami wówczas porozmawiać. A czy ktoś się zastanawiał, co byłoby, gdyby nie okazali się oni dla ludzi specjalnie przyjemni i zamiast pochwalić, to skończyłoby się na awanturze oraz odwróceniu ról w społeczeństwie? Wizja spotkania z milusińskimi od razu staje się mniej przyjemna. W swoim komiksie zmierzył się z nią debiutujący Tomasz Woroniak.

Stworzony przez niego „Eden” opowiada właśnie historię świata, w którym w pewnym sensie władze nad ludźmi przejęły zwierzęta. Podczas jednej z Wigilii wydarzyło się coś, co spowodowało, że ludzie stawiani są przed sądem za złe traktowanie (szczególnie spożywanie zwierząt) i przez ten sam sąd skazywane na życie w swoistych gettach. Kilku przedstawicieli zwierzęcej ławy przysięgłych decyduje o tym, jak będzie wyglądało dalej życie oskarżonego. W ten sposób rozdzielane są nie tylko pary, ale wręcz całe rodziny. Można rzec, że to „zwierzęcy sąd ostateczny” przeprowadzony przez przedstawicieli gatunku. A że zwierzęta wbrew temu, co większość z nas myśli nie zawsze są przyjazne, to dla wielu będzie to doświadczenie niezbyt przyjemne, o czym przekonacie się w trakcie lektury komiksu.

Dla Tomasza Woroniaka „Eden” jest komiksem debiutanckim i jest to debiut naprawdę przez wielkie „D”. Pełnoprawny, objętościowo sporych rozmiarów i do tego pomysłowy album, który stworzył, warto zauważyć i docenić. Sam pomysł na fabułę tego komiksu jest naprawdę intrygujący. Myślę, że bez trudu można w nim dostrzec inspirację Orwellem, ale w końcu nic w tym złego, jeśli przepuszcza się go przez swój osobisty filtr. Tak jest właśnie tym razem i dzięki temu dostaliśmy ciekawy i wciągający komiks. Nigdy nie należałem do osób, które stroniły od jedzenia mięsa, więc szczególnie ciekawie obserwowałem, co może mnie czekać pewnego dnia, gdy władze na świecie przejmą zwierzęta. Nie zdziwiłbym się, gdyby komiks Woroniaka szybko stał się też kultowy w środowiskach „zielonych”, z tym że warto wiedzieć, że autor nie robi ze swoich bohaterów krystalicznie czystych i bez wad. Zwierzętom w jego opowieści nie brakuje zawiści, cwaniactwa podszytego chęcią oszukania czy zemsty na ludzkim gatunku. Zemsty często przeprowadzonej w sposób wybitnie brutalny, czego autor nie ukazuje w formie graficznej, ale wspomina w dialogach prowadzonych przez swoich bohaterów. Tego typu postawienie sprawy, powoduje, że komiks zyskuje dość silną wymowę i emocjonalność, natomiast często też stawia część postaci w niezbyt przyjemnym świetle. Zresztą sposób postrzegania bohaterów komiksu zapewne w dużej mierze będzie zależny od spojrzenia czytelnika na rzeczywistość. Jedni będą utożsamiać się ze zwierzętami, tłumacząc ich posunięcia, podczas gdy inni z kolei staną po stronie ludzi zepchniętych na margines. W mojej opinii to bardzo ważna cecha tego komiksu, gdyż Woroniak nie próbuje nas nachalnie przekonać do tego, aby nagle porzucić swoje nawyki żywieniowe. W naturalny sposób skłania on natomiast czytelnika do refleksji i zostawia go sam na sam ze swoimi myślami. Znajdą się pewnie też tacy, którzy będą odczytywać ten komiks jeszcze na innych płaszczyznach, gdyż są ku temu powody. Zwierzęta mogą być tu metaforą, podobnie jak ludzie mieszkający w zamkniętych i podzielonych na strefy miejscach i poruszający się kanałami. „Eden” to jednak nie tylko opowieść metaforyczna, to również po prostu zręcznie poprowadzony komiks, w którym pojawia się napięcie, jest trochę akcji i są wyraziste postaci.

Autor dość zręcznie ukazał też charaktery poszczególnych zwierząt zgodnie z takimi naturalnymi czy może inaczej stereotypowymi wyobrażeniami na ich temat. Takim idealnym przykładem może być pewien kot który, choć był w rodzinie, która o niego dbała, to chodząc własnymi ścieżkami i nie do końca ufając ludziom, wówczas gdy ci potrzebowali od niego pomocy (przepraszam za kolokwializm) „wypiął się” na nich. Tego typu drobne smaczki bardzo podkręcają atmosferę tego komiksu. Czy jest to więc komiks idealny? Z pewnością nie, choć jak na debiut jest bardzo udany. Jest tu trochę niespójności czy niejasności, gdyż autor nie wyjaśnia np. jak zwierzętom udało się pokonać ludzki gatunek i tak go zdominować. To jednak nie przeszkadza, aby czuć radość przy lekturze komiksu, gdyż jako całość ten się broni.

„Eden” to komiks, w którym dużo mówi się o szacunku – w tym wypadku podszytym strachem – do zwierząt, lecz mówi się w iście „orwellowskim” stylu. Jego lektura na pewno grupie odbiorców zapadnie na długo w pamięć. Jak jednak autor wypadł w roli rysownika? Myślę, że nie ma się czego wstydzić, bo choć jest to kreska dość minimalistyczna i w zaplanowany sposób niedbała to jednak ma w sobie to „coś”. Woroniak konstruuje swoje plansze bez pośpiechu, na poszczególnych kadrach akcja prowadzona jest często w sposób leniwy, jakby dysponował on niezliczoną ilością stron do rozrysowania. Dzięki temu cała historia nie pędzi na złamanie karku, a pozwala skupić się na warstwie fabularnej. Co rusz rysownik każe nam przystopować i zwolnić podczas lektury ukazując bardzo przyziemne sceny jak przedstawiony na całych dwóch planszach moment wejścia głównego bohatera do mieszkania. Niestandardowe ramki kadrów upodabniają ten komiks do sennej jawy. Czytelnik może poczuć, że cały ten komiks to sen, bardzo zły sen, z którego chce się obudzić nie tylko on, ale i bohaterowie opowieści. Myślę więc, że pod względem graficznym jest bardzo poprawnie.

Czy można śmiało polecać „Eden”? Myślę, że tak. Uważam, że jest to komiks, któremu warto dać szansę, że jest to też historia, która w ostatnim „natłoku” komiksów obyczajowych znajduje się w gronie tych wartościowych. Ma on pewne niedociągnięcia, ale nie psują one radości z zabawy, a jeśli biorąc pod uwagę fakt, że to debiut autora to jest ich naprawdę niewiele. Jeśli więc unikacie spożywania, cytując za Woroniakiem - zwłok, to odnajdziecie się w nim doskonale, a jeśli na co dzień spożywacie niezliczone ilości mięsa, to po tym komiksie jest szansa, że inaczej spojrzycie na swój niedzielny talerz z nałożonym kotletem schabowym.

Tytuł: Eden

  • Scenariusz i rysunki: Tomasz Woroniak
  • Wydawca; Timof Comics
  • Format: 165x240
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Liczba stron: 232
  • Druk/barwność: czarno-biały
  • Zalecane dla odbiorcy: Wszyscy
  • Komiks nr 248
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 21 maja 2018 r. 
  • ISBN: 978-83-65527-64-6
  • Cena: 49 zł

Dziękujemy wydawnictwu Timof Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus