„Liga Sprawiedliwości” tom 3: „Ponadczasowi” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 08-06-2018 22:47 ()


„Odrodzonej” serii poświęconej najpotężniejszej formacji superbohaterskiej uniwersum DC zwykło się przypisywać fabularną miałkość graniczącą wręcz z absurdalnością. Poprzednie tomy „Ligi Sprawiedliwości” – „Maszyny zagłady” i „Epidemia” – faktycznie do przesadnie odkrywczych nie należały. Niemniej owa frontalna krytyka okazała się formułowana zdecydowanie na wyrost. Najnowszy, trzeci album przybliżający wspólne perypetie m.in. Człowieka ze Stali, Mrocznego Rycerza i Księżniczki Amazonek, pogłębia poczucie dysonansu pomiędzy wspomnianymi opiniami a rzeczywistą jakością cyklu.

Po lekturze „Ponadczasowych” trudno bowiem opędzić się od poczucia, że mamy do czynienia z sensownie prowadzoną kroniką wysiłków przedstawicieli Ligi na rzecz powstrzymania niekiedy aż nazbyt problematycznych wyzwań. Do tego nawet jak na skalę możliwości członków tej drużyny. Co więcej, odpowiedzialny za skrypt cyklu Bryan Hitch („The Ultimates: Homeland Security”, „Era Ultrona”) zdecydował się bazować nie tylko na sprawdzonych adwersarzach Ligii vide Starro Zdobywca, ale też zaproponował zupełnie nowych przeciwników w osobach tytułowych Ponadczasowych. Tak się złożyło, że to właśnie owa społeczność/wspólnota para-religijna przemierzająca czas z równą łatwością jak skądinąd znany Waverider (zob. „Superman” nr 4/1994 oraz „Armageddon 2001”) okazuje się tym razem głównym zmartwieniem tytułowej formacji. A to z tego względu, że ci dobrze poinformowani wyznawcy zachowania prawidłowego rozwoju wszystkich linii czasu obawiają się nieuchronnie nadciągającej katastrofy. Przyczyną tego stanu rzeczy ma być egzystencja ziemskich metaludzi, z perspektywy Ponadczasowych anomalia deformująca strukturę całokształtu stworzenia. Stąd bomby temporalne umieszczone przez nich w kluczowych w tym kontekście momentach dziejowych – m.in. w czasach świetności Atlantydy na długo przed jej pochłonięciem przez falę oceanu, Metropolis okresu XXXI stulecia jeszcze przed zawiązaniem z inicjatywy Brainiaca 5 Legionu Super-Bohaterów oraz chwili zaistnienia Mocy Prędkości. Oczywiście superbohaterowie mimo „przeczołgania” przez Ponadczasowych ani myślą bezczynnie kontemplować realizowanie planów ich nowych wrogów i tym samym część drużyny przenosi się do wzmiankowanych momentów. Decydująca konfrontacja ma zatem miejsce na różnorodnych płaszczyznach czasoprzestrzennych. I co więcej, wypada ona nadspodziewanie spójnie.

To właśnie ten element fabuły sprawia, że jakby wbrew sygnalizowanym jednoznacznie krytycznym opiniom „Ponadczasowi” to zaskakująco udana lektura. Skala rozmachu (przy równoczesnym, umiejętnym użytkowaniu osobowości zaangażowanych w ramy tego tytułu) jest na tyle znaczna, że całość sprawia wrażenie pełnowymiarowego wydarzenia na miarę kolejnego obejmującego wszystkie niemal zakątki uniwersum DC kryzysu. Na całościową ocenę tej opowieści będzie trzeba poczekać co najmniej do września, kiedy to opublikowana zostanie „Niekończąca się walka”. Finał niniejszego albumu jest bowiem otwarty, co oznacza niechybny ciąg dalszy konfrontacji Ligi z zasygnalizowanym przez Tempusa (przywódcę Ponadczasowych) niebezpieczeństwem zagrażającym całej strukturze czasoprzestrzeni. Niemniej na ten moment rozmach i stopień epickości jest nie gorszy niż w rozpisanej przez Jonathana Hickmana (zob. m.in. „New Avengers: Wszystko umiera”) historii zmagań marvelowskich Mścicieli z ciągiem tzw. inkursji. Ponadto na korzyść utworu Hitcha przemawia klarowność, brak niedopowiedzeń według schematu „OHK” („Only Hickman Knows/Tylko Hickman wie” – jak zwykli mawiać anglojęzyczni czytelnicy) oraz starania na rzecz nadania większej ekspresji m.in. Supermanowi, Aquamanowi i Wonder Woman, swego czasu aż nazbyt często sprowadzonych do ról niekoniecznie orientujących się w rozwoju wypadków statystów arcyprzenikliwego Batmana. Intrygująco zapowiada się także dalszy udział wizualnie zupełnie zwyczajnych towarzyszy niejakiej Molly, grona istot być może nie mniej wpływowych niż udzielający się niegdyś w tytułach „supermanicznych” Ludzie Linii Czasu („Superman” nr 5-8/1993). Wszystko to sprawia, że dalsze perypetie Ligi Sprawiedliwości z perspektywy wielbicieli wysokooktanowej rozrywki superbohaterskiej jawią się wielce obiecująco.

Przyczynia się ku temu także wizualna strona tego przedsięwzięcia wykonana w przeważającej części przez hiszpańskiego rysownika Fernando Pasarina. Ów autor wcześniej udzielał się przy realizacji takich tytułów drużynowych jak „Justice Society of America vol.3” i „Green Lantern: Emerald Warriors”, a wyniesione z tego okresu jego twórczości doświadczenia zaowocowały efektowną szatą plastyczną niniejszej produkcji. Oczywiście można spodziewać się ocen przypisujących rzeczonemu zarzut wtórności i wpisywania się w schemat stosowany m.in. przez Jasona Faboka („Batman - Detective Comics: Gothtopia”). Nie zmienia to faktu, że wykazał się on stosowną szczegółowością i dążeniem do ujęcia rozmachu na skalę adekwatną dla międzywymiarowego zagrożenia. Przekonująco prezentują się ponadto projekty wizerunków Ponadczasowych (choć gwoli ścisłości mogą one wzbudzać uzasadnione skojarzenia z być może najbardziej problematycznymi przeciwnikami także skądinąd znanego Jean-Luca Picarda) oraz użytkowanych przez nich technologii. Na marginesie warto wspomnieć, że pierwszy z zebranych tu epizodów zilustrował scenarzysta serii, raz jeszcze udowadniając swoją biegłość w plastycznym fachu. 

Podsumowując: oczywiście, że może być lepiej. Na pewno jednak nie taka „Liga…” miałka jak zwykli co poniektórzy aż nazbyt energicznie jej to zarzucać.

 

Tytuł: „Liga Sprawiedliwości” tom 3: „Ponadczasowi”

  • Tytuł oryginału: „Justice League Vol.3: Timeless”
  • Scenariusz: Bryan Hitch
  • Szkic: Bryan Hitch, Fernando Pasarin
  • Tusz: Matt Ryann, Daniel Henriques
  • Kolory: Brad Anderson, Alex Sinclair
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersjo oryginalnej: 12 lipca 2017 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 23 maja 2018 r. 
  • Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”
  • Format: 17 x 25,5 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 132
  • Cena: 39,99 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w dwutygodniku „Justice League vol.3” nr 14-19 (kwiecień-czerwiec 2017 r.).

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus