„Podatek od miłości” - recenzja

Autor: Ewelina Sikorska Redaktor: Motyl

Dodane: 10-07-2018 21:56 ()


Z polskimi komediami romantycznymi jest jak z randką w ciemno: nigdy nie wiesz, na kogo trafisz. Nawet zachwalany przez przyjaciół kandydat może okazać się niewypałem. A jak masz za sobą kilka takich „złych” doświadczeń, to raczej ostrożnie podchodzisz do tego typu przedsięwzięć. Dlatego, kiedy przyszło mi obejrzeć „Podatek od miłości”, to już byłam przygotowana na to, że to może być „niewypał', choć zarys fabuły wydał mi się na tyle ciekawy, że postanowiłam „w ciemno” przekonać się co i jak.

A tu niespodzianka. Choć nie jest idealny, „Podatek od miłości” ogląda się bez żenady (co ma miejsce przy większości polskich produkcji z tego nurtu) i to naprawdę dobry film. Jest to o tyle ważne, że to debiut Bartłomieja Ignaciuka, a jak wiadomo, z debiutującymi twórcami bywa różnie. Może siła tego obrazu tkwi właśnie w nietypowej jak na komedię romantyczną fabule i samych niebanalnych bohaterach?

Jednak by było wszystko jasne - intryga rozgrywa się między młodą panią inspektor podatkową Klarą (w tej roli Aleksandra Domańska) a jej petentem, Marianem (rewelacyjny Grzegorz Damięcki), który na wszelkie sposoby próbuje wymigać się od płacenia kary skarbowej, nawet utrzymując, że jest żigolakiem... Choć oboje na pozór są kompletnie różni, w wyniku wielu splotów i zdarzeń losowych poczują do siebie więcej, niż wynikłoby z ich pierwszego spotkania...

Pierwsze co rzuca się w oczy podczas seansu to świetne zdjęcia Jana Holoubka. Warto też odnotować, że w porównaniu do wcześniejszych produkcji z logo TVN, trudno tu znaleźć ultranowoczesną Warszawę. Bohaterowie mieszkają w starych kamienicach i raczej filmowy świat „Podatku od miłości” jest światem bliższym widzowi niż dotąd pokazywane nam cukierkowe obrazki stolicy. Gdy już nacieszymy się przepływającymi nam przed oczami obrazami, warto nadstawić ucha. Od czasu „Rozmów nocą”, mało który twórca wykorzystywał jako muzykę w tle coś innego niż „popową sieczkę”. Tu akurat możemy zasłuchać się w kilka klasycznych standardów jazzowych, a i muzyka Pawła Lucewicza świetnie koresponduje z tym, co dzieje się na ekranie i uzupełnia z piosenkami, które pojawiają się w trakcie rozwoju fabuły. I nie zmieni tego nawet piosenka promująca całą produkcję w wykonaniu Kayah&Grzegorza Hyżego, której mimo muśnięcia „popowego” przyjemnie się słucha i nie zmienia muzycznego obrazu całości.

Co jeszcze przemawia na korzyść „Podatku od miłości”? Zdecydowanie postaci. Nie da się nie lubić Mariana, który ma we krwi kombinowanie, ale w głębi serca to „złoty chłopak”. Za to Klara pod maską twardej, niezależnej kobiety sukcesu skrywa w sobie bardziej wrażliwą część siebie. Te niuanse swoich postaci dobrze oddali odtwórcy głównych ról – Aleksandra Domańska i Grzegorz Damięcki. Drugi plan też nieźle daje sobie radę (największe uznanie dla Zbigniewa Zamachowskiego za rolę ojca Klary, faceta, który bardziej ceni kontakty międzyludzkie niż awans i pieniądze oraz Romy Gąsiorowskiej, która świetnie wcieliła się w koleżankę Klary z pracy). Przy tylu pozytywach nie można zapominać o rzeczach, które wyszły w obrazie gorzej: o ile bardzo dobrze rozpisane są dialogi dziecięce – czasem to właśnie „teksty” dzieciaków kradną daną scenę, to gorzej z dialogami dorosłych, które nie są równe i czasem słychać totalne „drewno”. Wątek chłopaka Klary – zupełnie niepotrzebny i nieistotny fabularnie, choć scenarzyści na każdy sposób próbują wmówić widzowi, że jest inaczej.

Pod kątem komizmu „Podatek od miłości” to film nierówny. Z jednej strony mamy scenę „ponownego” spotkania Klary i Mariana w Urzędzie Skarbowym (najbardziej zabawny i najlepszy fragment filmu) czy rozmowę Klary prowadzoną z matką przez telefon na temat chrzcin, ale jednocześnie mamy wiele dłużyzn i nietrafionych żartów. Niemniej jednak jako całość debiut Ignaciuka jak najbardziej wybija się pozytywnie na tle konkurencyjnych tytułów.

Warto pochwalić dystrybutora za wydanie DVD. To naprawdę bardzo bogata propozycja. Mamy tu dołączoną do płyty książeczkę, która pokrótce zaznajamia nas z fabułą i bohaterami, a ponadto przybliża prace nad produkcją poprzez m.in. zamieszczony wywiad z reżyserem czy aktorką grającą Klarę. Ponadto, dystrybutor postarał się o zamieszczenie na DVD polskich napisów i audiodeskrypcji z myślą o osobach niewidomych lub niesłyszących. Za ten ruch wielkie brawa! Co ważne, nie oszczędzano na dodatkach, wśród których są np.teledysk do piosenki promującej cały film w wykonaniu Kayah&Grzegorz Hyży czy rzeczy ciekawsze niż sceny niewykorzystane, czy zajrzenie za kulisy produkcji.

„Podatek od miłości”, choć jest filmem nierównym, to i tak wypada zdecydowanie na plus przy zalewie polskich banalnych historyjek o miłości. Nie da się ukryć, że po seansie widz czuje się jak po całkiem udanej „randce w ciemno".

Ocena: 7/10

Tytuł: „Podatek od miłości”

Reżyseria: Bartłomiej Ignaciuk

Scenariusz: Piotr Bronowski, Katarzyna Krzysztopik

Obsada:

  • Grzegorz Damięcki
  • Aleksandra Domańska
  • Roma Gąsiorowska
  • Michał Czernecki
  • Magdalena Różczka
  • Weronika Rosati
  • Magdalena Popławska
  • Grażyna Wolszczak
  • Ewa Gawryluk
  • Zbigniew Zamachowski

Zdjęcia: Jan Holoubek

Muzyka: Paweł Lucewicz

Montaż: Jarosław Barzan

Scenografia: Joanna Macha

Kostiumy: Sławomir Blaszewski

Czas trwania: 101 minut  

Dziękujemy dystrybutorowi Kino Świat za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus