„Zgroza” #2: „Obłęd”, #3: „Strach” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 22-08-2018 23:00 ()


„Zgroza” już od pierwszego zeszytu dawała pewność, że będzie to lektura naprawdę mocna, efektowna i bezkompromisowa. I tak jest w rzeczywistości. Thriller w dużej mierze przywodzący na myśl tytuły takie jak „Siedem” czy „9 mm” to brutalna historia, która garściami czerpie również z klimatu noir. Ten jest łatwo wyczuwalny zarówno w scenariuszu, jak i oprawie graficznej, a jako całość czynią ze „Zgrozy” rzecz niezwykle intrygująca i wciągającą. Opowieść o komisarzu policji, który prowadzi własne prywatne śledztwo, nie cofając się przy tym przed niczym, pamięta się jeszcze długo po lekturze. Scenarzysta Kuba Ryszkiewicz poszedł w niej na całość, atmosfera jest aż gęsta, a jakość oddania klimatu policji z lat 90-tych przywodząca na myśl kultowe „Psy” Pasikowskiego. Cała główna intryga wciąga niezwykle mocno i choć kolejne fragmenty układanki zdradzane są z dużą dozą ostrożności i minimalizmu to jednak czytamy tę serię z coraz większym zaciekawieniem. Jest tu wszystko to, co powinien zawierać mocny rasowy thriller, czyli akcja, brutalność, zwroty, tajemnica i jeszcze kilka innych elementów. Po mocnym wstępie w pierwszym zeszycie dwa kolejne przynoszą nam tak samo wysoki poziom i tak samo wciągającą fabułę. Sami bohaterowie również składają się na wysoką ocenę całej warstwy fabularnej. Są oni niezwykle prawdziwi i nieważne czy mówimy o młodym adepcie policji (przypomina trochę bohatera granego przez Cezarego Pazurę we wspomnianej wcześniej pierwszej części „Psów”), pijącym wódę w pracy szefie Zgrozy, czy o samym komisarzu. Każdy z nich jest inny, każdy z nich jest wielowymiarowy i rola każdego z nich jest świetnie rozpisana.
 
To, co trochę psuję radość z czytania, choć zabrzmi to nieco dziwnie, to fakt, że „Zgroza” jest zeszytówką. Cała intryga jest tak ciekawa, a historia tak dobrze wymyślona i prowadzona, że doskonale pasuje do ukazania jej w jednym pełnym albumie. Fakt jej podzielenia na kilka krótkich zeszytów sprawia, że nieco nam się cała atmosfera rozmywa, że dajemy się z niej niepotrzebnie wytrącić, a oczekiwanie na kolejny zeszyt dłuży się w nieskończoność. Jak rzadko kiedy, tak tym razem, SIK zrobiłby zdecydowanie lepiej, gdyby zdecydował się wydać całość za jednym razem.
 
To jednak tak naprawdę tylko jedna z wad, które w mojej opinii są tutaj tak łatwo dostrzegalne. Reszta naprawdę dobrze ze sobą współgra i trzyma wysoki poziom. Pisząc wszystko, mam na myśli zarówno scenariusz, jak i rysunek, za który odpowiedzialny jest Grzegorz Kaczmarczyk. Ten przy tej serii rozwinął skrzydła i udowodnił, że nawet w tak trudnym temacie, jak thriller i noir odnajduje się świetnie. Naprawdę rzadko zdarza się, żeby coś na poszczególnych planszach „chrupnęło”, a niekonwencjonalny sposób ich kadrowania, pokazuje, że całość jest dobrze pomyślana. To połączenie realistycznej kreski z mocno stłumionymi kolorami doskonale się sprawdza i dodatkowo jeszcze podkreśla dołujący, brudny i brutalny nastrój historii. Tam, gdzie ma być krwawo, tam właśnie tak jest, tam, gdzie należy ukazać obłęd czy szaleństwo, poszczególne kadry tworzą odpowiednią atmosferę. Jest niekiedy duszno i klaustrofobicznie, ale zawsze dynamicznie. Całość sprawia więc świetne wrażenie.
 
Cóż drugi i trzeci zeszyt serii mocno zaostrza apetyt na kolejne odsłony i nieuchronny finał historii. Oszczędna w tekst historia jest niezwykła i naprawdę mocna. Rzadko w polskim komiksie można spotkać się z tego typu twórczością i aż dziw bierze, że „Zgroza” jest „tylko” spin-offem innej serii. Serii, która jest od niej tak różna i o tyle lżejsza w atmosferę. Nie ma co sugerować się „Lisem”, bo to dwie zupełnie inne serie. „Zgrozę” natomiast znać trzeba, bo to kawał mocnej, męskiej rozrywki w najlepszym wydaniu. Jeśli jesteście fanami thrillerów, to jest to pozycja zdecydowanie „musiszmieć”. Poczucie zagrożenia, któremu poddany jest komisarz Zgroza, brutalność tajemniczego przeciwnika, atmosfera zaszczucia i zbliżającej się tragedii, naprawdę dobre rysunki i gęsty klimat spotęgowany oprawą graficzną. Ten tytuł ma naprawdę wiele elementów, które zmuszają do wystawienia mu wysokiej oceny, co niniejszym czynię. Z czystym sumieniem polecam.
 
Zgroza #2: Obłęd
 
  • Wydawnictwo: Sol Invictus
  • 11/2017
  • Liczba stron: 32
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN-13: 978-83-947686-4-5
  • Wydanie: I
  • Cena z okładki: 10 zł
 
Zgroza #3: Strach
 
Dziękujemy wydawnictwu Sol Invictus za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus