„Władza” tom 2: „Mistrz sanktuarium” - recenzja

Autor: Małgorzata Chudziak Redaktor: Motyl

Dodane: 09-09-2018 13:26 ()


Pomimo śmierci części grupy wyprawa wszystkich stworzeń do ostoi musi trwać. Trójka najemników postanawia wykonać zlecone im zadanie i doprowadzić dzieci swoich pracodawców do Shrine’u.

Problemem przestaje być sama podróż, która kończy się dotarciem do celu. Bardziej palącą kwestią są dary, jakie należy złożyć mnichom, aby ci zgodzili się na wstęp do sanktuarium. Przyprawy wykupią miejsce dla jednej osoby, a przecież cała szóstka chciałaby ocalić życie. Do tego wszystkiego Sertor nie wybaczył znieważenia go na oczach swoich wojowników. Pała chęcią zemsty, a także chciwie spogląda na skarby zgromadzone przez mnichów. Złupienie Shrine’u i odpłacenie najemnikom są w zasięgu łapy, grzechem byłoby nie skorzystać…

W tym tomie dowiemy się więcej o dwójce najemników. Na kilku stronach opisano, jak Oktawia dołączyła do tej niezwykłej zbieraniny. Nakreślono także tragiczną historię Izaaka, która pozwala zrozumieć jego niechęć do mnichów. Ten szlachetny tygrys oraz wojownicza lamparcica nadal są dla mnie najciekawszymi postaciami i liczę, że w kolejnym tomie scenarzysta jeszcze dopowie coś o ich przeszłości. Na razie otrzymaliśmy ogólny szkic, chciałabym, aby został wypełniony ładnymi kolorami. Wciąż nie wiadomo nic o Pantakriuszu, ale pomimo tego, że w drugim tomie Władzy otrzymał swoje 5 minut, to jakoś nie zainteresowały mnie losy tego rogatego najemnika.

Olivier Boiscommun znowu namalował piękne plansze, które cieszą oko wyrazistymi kolorami. Jest w nich jednocześnie coś realistycznego i baśniowego. Antropomorficzne zwierzątka walczą o przetrwanie w czasach kataklizmu, a co za tym idzie, targają nimi różne uczucia. Strach, determinacja, smutek, czy rezygnacja – cała ta gama emocji jest pięknie odzwierciedlona na ich pyszczkach. Do tego wszystkie należy dodać niesamowicie dynamiczne sceny walki oddające szybkość ruchów postaci i ich oręża. Trudno jest mi przyczepić się do jakiegokolwiek aspektu warstwy wizualnej komiksu – jest przepiękna!

Mistrz Sanktuarium to zakończenie jednej podróży bohaterów i natychmiastowe rozpoczęcie kolejnej. Postaci stoją u progu jeszcze większej przygody i zapowiada się ona niesłychanie interesująco. Cierpią, krwawią i walczą pazurami o przeżycie, a wszystko to w stylistyce postapokalipsy. W tle wydarzeń przewijają się pozostałości ludzkich budowli i przedmiotów. Już na okładce odznaczają się ruiny elektrowni atomowej. Niewielka wiedza o „bogach-ludziach”, jaką mają zwierzęta, jest stale powracającym motywem. Dla tych stworzeń człowiek stanowi zagadkę. Mam nadzieję, że w ramach kolejnych albumów wyjaśni się, dlaczego rasa ludzka zniknęła ze świata. Do jakiej katastrofy doprowadziliśmy?

Czytając drugi tom, nie będziecie narzekać na nudę. Sporo się dzieje, a fabuła jest skondensowana. Władza jest przyjemną dla oka szaloną przygodą w zrujnowanym świecie. Wiążę wiele nadziei z kilkoma ciekawymi wątkami i z radością chwycę po trzeci album. Oby scenarzysta nie zawiódł pokładanego w nim zaufania.

 

Tytuł: Władza tom 2: Mistrz sanktuarium

  • Scenariusz: Sylvain Runberg
  • Rysunki: Olivier Boiscommun
  • Przekład: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji 01.08.2018 r.
  • ISBN: 978-83-281-2698-5
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Stron: 56
  • Format: 216x285
  • Cena: 34,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus