„Superman Action Comics” tom 4: „Nowy świat” - recenzja

Autor: Damian Maksymowicz Redaktor: Motyl

Dodane: 10-10-2018 17:23 ()


Recenzując kolejne odsłony Action Comics, konsekwentnie chwalę Jurgensa za wyczucie postaci oraz wytykam mu, że pisarsko utknął w miejscu. W czwartym tomie zatytułowanym Nowy świat wada jego scenariuszowego warsztatu wreszcie zmieniła się w zaletę.

Pokolenie 25+ na pewno pamięta motyw zbierania drużyny w filmach akcji z przełomu lat 80. i 90. Szybkie cięcia i bohater w różnych lokacjach zbierający drużynę twardzieli. A to wszystko ze wpadającym w ucho, bliźniaczo podobnym we wszystkich filmach motywem muzycznym. W Nowym świecie dla odmiany oglądamy formowanie się ekipy złoczyńców. Każdy z nich chciałby spuścić Supermanowi łomot jego życia i prześciga się w deklarowaniu, kto zrobi to lepiej. Na czele stoi naczelny Seba", którego tożsamości można się łatwo domyślić, znając jako tako uniwersum Supermana z lat 90. - choćby z zeszytówek TM-Semica. Mimo to nie ujmuje to niczego z rozrywki, jaką zapewnia komiks. Autentycznie bawi to, jak postaci dosłownie lub w przenośni zaciskają zęby i licytują się, po czyim ciosie Kryptonijczyk będzie sikał krwią (taka metafora). Są też wybuchy i mordobicia, czyli wszystko na swoim miejscu.

Powyższe składniki sprawiają, że komiks wydaje się bardzo samoświadomym tworem. Czy Jurgens zrobił to umyślnie, czy też nieintencjonalnie nie jest istotne. Ważne, że całość zaskoczyła. Album działa również na innym polu, jest bowiem przyjazny nowemu czytelnikowi. To nic, że pojawia się tu zgraja złoczyńców oraz nawiązań do historii i lore SupkaJurgens wprowadza czytelnika gładko w fabułę, prezentując wszystko, co ten musi wiedzieć i unikając przy tym rozwleczonych ekspozycji. Są tu oczywiście odniesienia do poprzednich wydarzeń z serii, a nawet do tomu Superman: Lois i Clark, jednakże teraz wszystko jest inne.

Event  Superman: Odrodzony scalił i tyle o ile uporządkował kontinuum Człowieka ze Stali. Jego aktualne status quo i obowiązujący time line zostają nam przedstawione w początkowych rozdziałach Nowego świata. I tu mógłbym ponarzekać na poświęcenie temu zbyt dużej ilości stron, ale prawda jest taka, że przechodzi się przez nie błyskawicznie i — co najważniejsze — bezboleśnie. Jurgens żongluje akcją i spokojniejszymi scenami z wprawą doświadczonego kuglarza. Zarówno szóstka złoczyńców, sojusznicy, jak i super-rodzina otrzymują tu swoje pięć minut. Swoją pisarską uwagę autor ogniskuje na zgrai przeciwników, przerysowując ich, ale nie pozbawiając elementu zagrożenia, jaki stanowią. To dzięki nim rysownicy mają okazję przedstawiać dynamiczne sceny walk i akcję szybszą od pędzącego pocisku. Żaden z artystów nie wybija się ponad resztę, jest dynamicznie, ale w miarę spójnie pomimo różnorodności prezentowanych przez nich stylów. Prym w ilości stron wiedzie zaprawiony w rysowaniu Supka Patrick Zicher.

Action Comics: Nowy świat wciąga. To więcej niż poprawny rozrywkowy tom. Jest cudownie naiwny, miejscami mocno schematyczny i oldschoolowy, ale z twistami fabularnymi właściwymi współczesnym komiksom. Gdyby ta historia wyszła x lat temu w ramach TM-Semic, to działałaby ona na ówczesne dzieciaki niczym spożycie nadmiernej ilości cukru. Za miesiąc pewnie nie będę już pamiętał fabuły, ale gdyby była ona zła, zapewniam, że trudno byłoby mi wyprzeć ją z pamięci. Cytując Radka Pisulę z "Full Frontal Pisula" (za Zygmuntem Kałużyńskim), to komiks "przy którym bawiłem się jak prosię". Czego nie mogłem powiedzieć do tej pory o żadnym filmie z DCEU.

 

Tytuł: Superman Action Comics tom 4: Nowy świat

  • Scenariusz: Dan Jurgens
  • Rysunki: Patrick Zircher, Ian Churchill
  • Przekład: Jakub Syty
  • Wydawca: Egmont
  • Data premiery: 19.09.2018 r.
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Stron: 168
  • Format: 167x255
  • Druk: kolor
  • Papier: kreda
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus