„Darling in the Franxx” tom 7 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 20-05-2022 06:54 ()


„Darling in the Franxx” nieuchronnie zmierza ku zakończeniu, w końcu przed fanami i czytelnikami już tylko ósmy tom serii wydawanej w Polsce przez Waneko. Ciekawe i dość nietypowe jest to, że im dalej w las, tym większe różnice znajdziecie między rzeczonym komiksem a serią animowaną. Finał też będzie zupełnie inny, ale na ten przyjdzie nam poczekać do połowy czerwca, gdyż to właśnie wówczas odbędzie się premiera finałowego tomiku.

Tymczasem jednak zajrzyjmy do odcinka siódmego, aby sprawdzić, co się dzieje w historii walki między Franxxami a Kyoryu. Na pierwszy plan wysuwa się zachęcająca do sięgnięcia po mangę okładka, na której – niczym na kartach do gry – widnieją dwie bohaterki w dwóch różnych odsłonach. Ot taki symbol walki dobra ze złem. Co równie ciekawe, w środku znajdziecie nieocenzurowaną wersję tej ilustracji, czyli coś dla fanów ecchi. Ecchi, którego zresztą od samego początku nie brakuje tutaj i nie inaczej jest teraz. Kilka „momentów” znajdziecie i nie zdziwcie się, że większość z nich jest upchana na siłę. Taki urok tej serii.

Ponadto jednak dostaniecie to, co jest w niej najmocniejszego, czyli kilka spektakularnych pojedynków, ale i nieco bardziej przyziemnych i osobistych rozterek bohaterów. Choć nasi młodociani bohaterowie wylądowali w samym środku walki nie tylko o przeżycie, choć księżniczka Kyoryu sięga swoimi rękoma coraz głębiej w bezpieczne do tej pory dla nich rejony, to nadal są to zwykli ludzie. Nadal mają swoje sympatie i antypatie, nadal mają swoje miłości i konflikty. Efektem tego jest właśnie bogaty w wydarzenia siódmy tomik serii. Do tej pory najczęściej bywało tak, że autorzy albo poświęcali się głównie walce, albo ukazywaniu relacji ludzkich. Tym razem jest nieco inaczej - czytelnik znajdzie w środku tomiku trochę tego i trochę tego, co może być dla niego naprawdę atrakcyjne. Przesyt czy to jednego, czy drugiego elementu nie jest wskazany, a tutaj zachowana została odpowiednia proporcja. Dzięki temu z jednej strony możemy śledzić pojedynki mechów i spektakularne bitwy, a z drugiej mamy okazję obserwować – najczęściej miłosne – rozterki, które wpływają na rozkład sił Franxxów. To na pewno plus, tym bardziej że autorzy wracają do przeszłości części z bohaterów, dzięki czemu jest nam dane poznać ich motywację tudzież genezę ich konfliktów. Taka odrobina głębi w tym tytule na pewno jest czymś, co w siódmym tomiku warto pochwalić, bo nie ma jej jakoś specjalnie wiele. Co innego „fan serwice”…tego nigdy nie brakowało, nie brakuje więc i tym razem, a m.in. lesbijskie sceny ubrane są w piękne i mocno patetyczne słowa wypowiadane przez bohaterki. Jeśli kupujecie taką konwencję, będziecie wniebowzięci. Jeśli nie… cóż, pozostaje wam oglądanie rysunków.

A te, przyznać trzeba, miejscami są doprawdy obłędne. Kentaro Yabuki ma talent i nie ukrywam, że chętnie obejrzałbym sobie jego artbook, bo już początkowe ilustracje udowadniają, że potrafi on operować kreską, tworząc efektowne i sugestywne obrazy. Rysunkami, w dużej mierze, siódmy tomik stoi i nie boję się postawienia tezy, że manga z jego pracami jest jeszcze bardziej efektowna niż wersja animowana tej serii.

Pamiętać warto jednak, że nie jest to manga jakoś specjalnie bogata czy to w głęboką fabułę, czy to w rozbudowane postaci. Siódmy tomik jest efektowny i wraz z upływającym czasem rozwija skrzydła, natomiast nadal jest to tytuł stricte rozrywkowy, który ma nas przez chwilę zabawić, a nie „zbawić świat”. Jeśli nie czytaliście „Darling…” do tej pory, to czy ma szansę was przekonać, aby sięgnąć po całą serię? I tak, i nie rzekłbym. Niezdecydowanych może nie przekonać nieco rwane tempo i poziom w tym tomiku, natomiast na pewno może zaciekawić to, jak tytuł ten oddala się od wersji animowanej. Dzięki temu, nawet jeśli anime widzieliście, tutaj macie szansę na nieco inne doznania.

Jednocześnie należy wziąć pod uwagę, że przed nami już tylko wielki finał, a ten zapowiada się spektakularnie, gdyż zakończenie siódmego tomiku zostawia nas w poczuciu niedosytu, aż chce się poznać, jak to wszystko się zakończy. Mój apetyt na finał autorzy zdecydowanie zaostrzyli. Tomik siódmy stał się tym samym świetną zapowiedzią tego, co dopiero przed nami. Tylko tyle i aż tyle…

 

Tytuł: Darling in the FRANXX tom 7

  • Scenariusz: Kentaro Yabuki
  • Rysunki: CODE:003
  • Tłumaczenie: Joanna Makarewicz
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 22.04.2022 r. 
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Druk: cz-b
  • Oprawa: miękka
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus