„Księgi Magii” tom 3: „Rozważanie możliwości” - recenzja

Autor: Dawid Śmigielski Redaktor: Motyl

Dodane: 26-12-2023 22:11 ()


Co łączy Timothy’ego Huntera i Daniela Radcliffe’a? Obaj są irytujący w swoich rolach. Wręcz nie do zniesienia. Pierwszy jako przyszły najpotężniejszy komiksowy mag ludzkości, drugi wcielający się przez długi czas w podobną postać w filmowych adaptacjach Harry’ego Pottera. Jest to niezaprzeczalnie „zasługa” Kat Howard, która w „Księgach magii” sukcesywnie odmawia głównemu bohaterowi prawa do dojrzałości. Nie inaczej postąpiła w niniejszym komiksie, będącym zwieńczeniem jej nieudanej przygody w uniwersum wymyślonym przez Neila Gaimana.

Otóż Tim musi zmierzyć się ze swoim złowrogim ja. Owa batalia rozegra się w snach, gdzie czas płynie we własnym rytmie, a zasady tu panujące nie przypominają niczego, z czym chłopak miał do tej pory do czynienia. Stawka jest ogromna, bo na szali zostało położone istnienie świata, jednak czy arogancki, lekkomyślny nastolatek podoła wyzwaniu i oprze się ciemnej stronie magii, która kusi nieograniczonymi możliwościami oraz brakiem konsekwencji wiążącymi się z jej używaniem? Na szczęście nie będzie on osamotniony w tej walce…

Howard tradycyjnie nie przejmuje się fabularnymi subtelnościami, a także nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Jej scenariusze zmierzają od startu do mety bez żadnych większych fajerwerków. Jeżeli coś ma się stać, to właśnie tak będzie. Zawsze po linii najmniejszego oporu. A szkoda, bo niektóre pomysły mogły wyewoluować w naprawdę ciekawe, trzymające w napięciu fragmenty. Szczególnie rozdział „Zawsze zima i nigdy…” miał potencjał na przerażającą quasi-postapokaliptyczną opowieść grozy. Tyle tylko, że autorka nie za bardzo umie bawić się w strach. Więc cokolwiek wymyśli, kończy się banałem skierowanym do młodszych czytelników, którzy wraz z Timem pozostają na podobnym poziomie emocjonalnej dojrzałości.

Dopiero z nadejściem na stanowisku scenarzysty Davida Barnetta, który odpowiada za finałowe zeszyty wieńczące tę serię, Hunter zdaje się, zaczyna dorastać do swojej roli. Rozumieć, jakie konsekwencje niesie ze sobą magia, oraz dokonywane wybory. Stąd też w jego poczynania wkrada się wahanie i niepewność. Staje się on przeciwwagą dla debiutującej żywiołowej rówieśniczki Izzy znającej niejedną prawdziwą magiczną sztuczkę. Burza hormonów doprowadza do wspólnych przygód, a chemia między chłopakiem i dziewczyną jest wyraźnie wyczuwalna.

Barnett próbuje wyprowadzić na prostą wątki rozpoczęte przez Howard, ale zdecydowanie ma na to za mało miejsca/zeszytów. Jednak w większości z tego zadania wychodzi z tarczą, choć w niektórych rozwiązaniach czuć pośpiech, a także pewną dozę przewidywalności. Mimo to postacie nabierają więcej energii, a liczne nawiązania do twórczości Neila Gaimana mogą, choć nie muszą spodobać się czytelnikom. To zależ od poziomu ich puryzmu. Ogółem koleje losu Tima wpadają w ścieżki absurdu, niestety w sporych fragmentach wybrukowane naiwnościami (fatalnie rozpisana od początku do końca relacja ojciec–syn, która nie wiadomo, czy miała być zabawna, czy wzruszająca? Ostatecznie nie jest ani taka, ani taka).

Warstwa graficzna niniejszego tomu jest zasługą Toma Fowlera wspomaganego przez wykańczającego jego rysunki Craiga Taillefera. I nie ma co ukrywać, że ich prace najgorzej wypadają, kiedy ilustrują pisaninę Howard. Widok Tima jest trudny do zniesienia. Te wszystkie jego wyolbrzymione, głupkowate wyrazy twarzy oddające targające nim emocje…  Szalenie irytujące (wiem, wiem. Powtarzam się.). Z drugiej strony Fowler potrafi okiełznać tę niepotrzebną ekspresję, szczególnie przy współpracy z Barnettem. Wprowadzić nieco spokoju, spojrzeć bohaterom głęboko w oczy i odczytać ich uczucia. Prosta, oszczędna kreska sprawdza się w przedstawianiu szkolnych sekwencji, a także w scenach „akcji” (bitwa Tima z własną wersją samego siebie pochodząca z przyszłości obfituje w wiele ciekawych ujęć). Jednak nie jest to styl na tyle charakterystyczny, aby zapisał się w pamięci czytelników, w przeciwieństwie do popisów odpowiadającego za okładki Kaia Carpentera, jako jedynego z gromadki artystów rozumiejącego magiczność tego świata.

 

Tytuł: Księgi Magii tom 3: Rozważanie możliwości

  • Scenariusz: Kat Howard, David Barnett
  • Rysunki: Tom Fowler, Craig Taillefer
  • Przekład: Paulina Braiter 
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 27.09.2023 r. 
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Stron: 248 
  • Format: 170x260
  • ISBN: 788328167001
  • Cena: 99,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus