Zabieganie o uwagę coraz bardziej rozkapryszonego (a przy okazji także mniej niż jeszcze kilkanaście lat temu licznego) czytelnika z oczywistych względów nie należy do zadań najłatwiejszych.
Mucha Comics konsekwentnie uderza w nostalgiczne tony pokolenia TM-Semic. Po publikacji „Ery Apocalypse'a” zdecydowała się na wydanie przygód Człowieka-Pająka autorstwa J.M. DeMatteisa i Sala Buscemy.
Jeśli zapytacie mnie, z czym będzie mi się kojarzył dwudziesty siódmy numer „Aktu”, to bez zająknięcia odpowiem, że komiks „Sztuka powrotu” Krzysztofa Otorowskiego.
Pomimo przyspieszonego tempa prezentacji rodzimym czytelnikom klasyki europejskiego komiksu wciąż nie brakuje interesujących tytułów, które dotąd polskiej edycji się nie doczekały.
Wydany w 1994 roku zeszyt „Web of Spider-Man #117” zapoczątkował jedną z najbardziej znanych czytelnikom przygód Człowieka-Pająka historię zwaną „Sagą klonów”.
Piotr Nowacki to jeden z tych autorów, których powierzchowny (tzn. dostrzegalny już na pierwszy rzut oka) charakter ściśle przekłada się na jego twórczość.
Przeszywające do bólu zrozpaczone spojrzenie opóźnionego umysłowo chłopca o imieniu Bennett, który zostawia zmarłą matkę i odjeżdża w ramionach ratującego go przed niechybną śmiercią samotnego jeźdźca (Russel) na tle zachodzącego słońca to ujęcia z rodzaju fotoreporterskich Grand Pressów.
Pod niebem Zachodu to zbiór trzech opowieści z najszybszym rewolwerowcem na Dzikim Zachodzie, a także jeden z pierwszych albumów, które stworzył Morris jeszcze bez wsparcia Rene Goscinnego.
Wyobraźmy sobie, że w wieku dwunastu lat zostajemy zaczepieni na ulicy przez zgraję odzianych w długie płaszcze podejrzanych typów, proponujących nam drogę ku wiedzy.
Kosmiczna skala wydarzeń przybliżonych w trakcie „Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach” i „Legends” niewątpliwie przypadła ówczesnym czytelnikom do gustu.
Bohaterki Giant Days kończą drugi rok studiów, co wiąże się z kolejnymi wyzwaniami, problemami, a także kryzysami, które trzeba przezwyciężyć w coraz bardziej dorosłym życiu.
John Wagner, twórca postaci Sędziego Dredda, wielokrotnie przyznawał, że jego dzieło ma często charakter prześmiewczego pastiszu obnażającego zarówno wady społeczeństwa, jak i quasi-totalitarnego reżimu.
Czy jeśli książki, komiksy czy inne dzieła (pop)kultury tworzone byłyby przez roboty, a nie ludzi, to czy takie produkcje byłyby przez nas pozytywnie odbierane?
Pomimo nieszczególnie przychylnych ocen filmowej adaptacji perypetii Oddziału Samobójców (notabene niefortunnie przetłumaczonego jako „Legion”…) tłuste koty z Warnera zdecydowały się raz jeszcze dać szansę „cudownie nawróconym” podkomendnym Amandy Waller.
Egmont wznowił „Fins de Siècle”, tom zawierający dwa najlepsze komiksy Enki Bilala „Falangi czarnego porządku” i „Polowanie”, napisane przez europejskiego klasyka o serbskich korzeniach wspólnie z Pierre Christinem,
Wydany pół roku po pierwszym, drugi zeszyt polskiej serii „W.E.” autorstwa Huberta Ronka daje nadzieję na zaistnienie na naszym rynku naprawdę sensownego tytułu z gatunku fantastyki postapokaliptycznej.
Horizon: Zero Dawn okazało się jednym z najprzyjemniejszych zaskoczeń siódmej generacji konsol, a zarazem jedną z najbardziej intrygujących i zaskakujących historii, jakie zawitały na Playstation 4.
Realizowana według konceptów Joshui Williamsona seria „Flash vol.5” (tj. podstawa polskiej edycji „odrodzonej” serii traktującej m.in. o dysponentach Mocy Prędkości).
„Nic nie może przecież wiecznie trwać, co zesłał los, będzie trzeba stracić. Nic nie może przecież wiecznie trwać, za miłość też przyjdzie kiedyś nam zapłacić…”.
Jeśli w pewnym momencie główna bohaterka zwierza się autorce komiksu, że w życiu nie zaznała ani chwili szczęścia, należy przygotować się na naprawdę trudne doświadczenie.