Recenzja książki "Malowany człowiek. Księga II" Petera V. Bretta

Autor: Krzysztof Księski Redaktor: druzila

Dodane: 28-03-2009 11:05 ()


  Kontynuacje cyklu często stoją na niższym poziomie niż pierwsze części. Zdarza się jednak czasem inaczej, a doskonałym przykładem takiego zjawiska jest druga część „Malowanego człowieka", będąca bezpośrednią kontynuacją poprzedniczki. Nic dziwnego, w końcu autor pozostawił czytelnika wraz z końcem Księgi I w bardzo niekomfortowej sytuacji. Rozpoczął bowiem walkę głównego bohatera z otchłańcami i porzucił nas w jej trakcie, trzymając w skrajnej niepewności. Wydaje się jednak, że ten psikus sprawił nam wydawca, który niepotrzebnie podzielił (pierwotnie jeden tom) opowieść na dwie części, stawiając granicę w dość nieszczęśliwym miejscu.

Porzucając jednak bezcelowe narzekania, przejdę do rzeczy. Otóż Księga II jest z pewnością podobnie bardzo dobra, jak Księga I. Znów trafiamy w mroki świata postapokaliptycznego fantasy, gdzie człowiek chroni się przed otchłańcami - potworami z piekła rodem - za pomocą barier runicznych. Przygody bohaterów nabierają tempa, ale również smaku. Żadne z nich nie jest już początkującym na drodze życia, ale człowiekiem nieźle ukształtowanym, świadomym wielu swych umiejętności i możliwości. Ponadto bohaterowie wreszcie się spotykają, co powoduje wiele interesujących wydarzeń. Akcja przestaje być rozczłonkowana na trzy części, losy głównych postaci możemy wreszcie śledzić jednocześnie.

Całość napisana jest bardzo sprawnie i zajmująco. Brak dłużyzn, świeże pomysły oraz konsekwencja, z jaką autor trzyma się logiki wydarzeń, budzą podziw i uznanie dla pisarza. Udaje mu się utrzymać poziom pierwszej części. Fabuła pełna jest zaskakujących zwrotów akcji i nietuzinkowych pomysłów, a świat przedstawiony okazuje się jeszcze bardziej brutalny niż wydawałoby się to na pierwszy rzut oka.

Powyższe elementy sprawiają, że otrzymujemy świetną powieść, którą pochłania się błyskawicznie, nabierając apetytu na więcej. Niestety, na kontynuację „Malowanego człowieka" będziemy musieli trochę poczekać. Natomiast zakończenie Księgi II ma charakter ambiwalentny - z jednej strony daje wiele nadziei, z drugiej wywołuje znaczny niepokój co do dalszych losów trójki bohaterów. Znów pozostajemy zawieszeni w próżni, pozostaje więc cierpliwie czekać. 

Książce właściwie nie można nic zarzucić. To kawał świetnego fantasy, które powinno zadowolić każdego miłośnika tego typu literatury. Mamy tu też sporo interesujących typów ludzkich, które przekazują czytelnikowi prawdę o nim samym oraz o otaczających go ludziach i świecie. Brett jest bez wątpienia spostrzegawczym obserwatorem postaw i zachowań ludzkich, co oddał w powieści. W konsekwencji należy uczciwie przyznać, że „Malowany człowiek, Księga II" to znakomita powieść, która spodoba się praktycznie każdemu. Całość natomiast trafi do kanonu fantasy, który należy znać, jeżeli jest się zainteresowanym fantastyką. Gorąco polecam, czekając na kolejne tomy.

I jeszcze na koniec ciekawostka - postawcie obok siebie w kolejności obie księgi, a następnie spójrzcie na grzbiety. Z tej układanki ukaże Wam się cała postać mrocznego bohatera. Pomysł niby banalny, ale genialny w swej prostocie. Nic dziwnego więc, że Fabryka Słów słynnie z pięknie i pomysłowo wydanych książek.

korekta: Elanor

 

Tytuł: "Malowany człowiek. Księga II"

Autor: Peter V. Brett

Tłumaczenie: Marcin Mortka

Wydawca: Fabryka Słów

Data wydania: 13.02.2009 r.

Liczba stron: 320

Cena: 29,90 zł

 

Zobacz też:

Recenzja książki "Malowany człowiek. Księga I" Petera V. Bretta

 

 

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie książki do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...